Smutna historia z naturalnym zakończeniem: Sony zamknęło Firewalk, studio stojące za nieudaną strzelanką Concord
Być może nigdy nie było tak głośnej, naturalnej i oczywistej porażki w branży gier, porównywalnej z wydaniem sieciowej strzelanki Concord.
Sony miało nadzieję podbić rynek gier usługowych i konkurować z superpopularnymi strzelankami podobnego formatu. W rezultacie po ośmiu latach prac nad grą i wydaniu 200 lub 400 milionów dolarów (dane się różnią) Concord absolutnie nikogo nie zainteresował, a jego sprzedaż nie przekroczyła 15 000 egzemplarzy.
Co wiadomo
Po szybkim zamknięciu serwerów Concord studio Firewalk twierdziło, że strzelanka jeszcze powróci w zaktualizowanej formie, ale jest oczywiste, że tak się nie stanie: Sony oficjalnie zamknęło dewelopera, a w tym samym czasie producent gier mobilnych Neon Koi został odcięty.
Szef PlayStation, Hermen Hulst, wysłał wewnętrzny e-mail do pracowników, w którym ogłosił zamknięcie Firewalk:
Po dokładnym przeanalizowaniu sytuacji doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem jest trwałe zakończenie wsparcia dla gry i zamknięcie studia. Chciałbym podziękować zespołowi Firewalk za ich umiejętności, kreatywność i poświęcenie.
Gatunek pierwszoosobowych strzelanek PvP to stale ewoluujące konkurencyjne środowisko i niestety w przypadku tej gry nie osiągnęliśmy naszych celów. Wyciągniemy wnioski z Concord i będziemy nadal rozszerzać nasze możliwości w zakresie usług związanych z grami, aby zapewnić przyszły rozwój.
Źródła dziennikarza Bloomberga Jasona Schreiera donoszą, że zamknięcie firmy pozbawi pracy 231 pracowników Firewalk i 38 z Neon Koi.
Zamknięcie dzisiaj przez Sony dwóch studiów - dewelopera Concord Firewalk Studios i producenta gier mobilnych Neon Koi - spowoduje, że 210 osób straci pracę, powiedział rzecznik Bloomberg News. Firewalk zatrudniało 172 pracowników, a Neon Koi 38. https://t.co/ksiVFpfWLs
- Jason Schreier (@jasonschreier) 29 października 2024 r.
Wystarczająco źle jest, gdy ludzie tracą pracę, ale nie można wydawać gier o tak wątpliwej jakości, zwłaszcza gdy głównym celem jest podbicie zatłoczonego rynku.
Źródło: Bloomberg