Roskomnadzor ogranicza korzystanie z Viber przez Rosjan (z powodu ekstremizmu, narkotyków itp.)
Piątkowy wieczór w krainie niedźwiedzi to czas nowych zakazów. Zwykle pod koniec tygodnia roboczego listy osób z sumieniem są dodawane do tak zwanych "zagranicznych agentów". Oznacza to, że osoby fizyczne i prawne, które zdaniem rządu otrzymują wsparcie z zagranicy lub znajdują się pod obcym wpływem. Status ten został wprowadzony w 2012 roku i od tego czasu znacznie się rozszerzył. Ale od teraz najbardziej ulubiony posłaniec Ukraińców (a także Serbów, Bułgarów, Greków i Filipińczyków) podlega zakazowi.
Co wiemy
Roskomnadzor (ten sam represyjny organ wykonawczy, który sprawuje "kontrolę nad przestrzeganiem przepisów w dziedzinie środków masowego przekazu i komunikacji") ogłosił wiadomość o ograniczeniu dostępu do Vibera na swoim kanale telegramu.
Ilustracja do tego samego postu Roskomnadzoru. Ilustracja: Telegram-канал Роскомнагляда
Formalny powód zakazu (jak zwykle) wygląda na naciągany -"w związku z naruszeniem wymogów rosyjskiego ustawodawstwa wobec organizatorów rozpowszechniania informacji, których spełnienie jest niezbędne do zapobiegania zagrożeniom związanym z wykorzystaniem komunikatora do celów terrorystycznych i ekstremistycznych, rekrutacji obywateli do ich realizacji, sprzedaży narkotyków, a także w związku z zamieszczaniem nielegalnych informacji". Po prostu dlatego, że może być używany w prawie całym Internecie.
Z punktu widzenia rosyjskiego "prawodawstwa" Viber nie zapłacił nałożonych kar - w marcu tego roku grzywny w wysokości 800 000 rubli za "publikowanie zabronionych treści" i kolejnego miliona w czerwcu za "odmowę usunięcia fałszywych informacji o wojnie na Ukrainie".
Kontekst.
Roskomnadzor jest uważany za organ represyjny ze względu na swoje działania mające na celu kontrolowanie przestrzeni informacyjnej w Rosji i tłumienie wolności słowa. Główne aspekty, które podkreślają represyjny charakter tego organu, obejmują
Kontrola nad informacją Blokowanie mediów i sieci społecznościowych: Roskomnadzor regularnie blokuje dostęp do niezależnych mediów, które relacjonują wydarzenia w Ukrainie lub krytykują rosyjskie władze. Na przykład Ekho Moskvy, Dozhd i Krym.Realii zostały zablokowane za "rozpowszechnianie fałszywych informacji".
Cenzura treści Po rozpoczęciu pełnej inwazji na Ukrainę Roskomnadzor nałożył surowe ograniczenia na używanie terminu "wojna" i zażądał od mediów usunięcia publikacji, które nie odpowiadały oficjalnej wersji wydarzeń. Podlega to poważnym karom, w tym grzywnom i postępowaniu karnemu.
Zakaz wypowiedzi Przepisy uchwalone po wybuchu wojny przewidują karę do 15 lat pozbawienia wolności za rozpowszechnianie "fałszywych informacji" na temat działań rosyjskich sił zbrojnych. Tworzy to atmosferę strachu i autocenzury wśród dziennikarzy i obywateli.
P.S. Nawiasem mówiąc, gg zostało również oficjalnie wpisane przez Roskomnadzor do rejestru stron zakazanych na poziomie całej domeny w 2022 r., co wydaje się dość logiczne (jeśli posłużymy się logiką organu represyjnego państwa totalitarnego).
Źródło: Kanał telegramu Roskomnadzor