Niemiecka armia jest krytycznie niedofinansowana pomimo dużych inwestycji w ostatnich latach

Niemieckie siły zbrojne nadal mają "zbyt mało wszystkiego" pomimo zakrojonej na szeroką skalę i kosztownej odbudowy rozpoczętej po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Stwierdziła to we wtorek Eva Hegl, komisarz parlamentarna ds. sił zbrojnych.
Co wiadomo
Hegl powiedziała, że Bundeswehra nadal ma "za mało wszystkiego", nawet po rozpoczęciu reform na dużą skalę. Specjalny fundusz w wysokości 100 miliardów euro pomógł poprawić rekrutację, rozwinąć infrastrukturę i przyspieszyć zakupy broni, ale jest już prawie wyczerpany.
"Potrzeba czasu, aby kupić czołgi, okręty i samoloty lub zmodernizować całe koszary" - powiedziała.

Niemiecki czołg Leopard 2A8. Ilustracja: Бундесвер
Jednocześnie wyniki "nie są jeszcze widoczne ani wymierne". W raporcie zauważono, że do ukończenia rozpoczętych projektów potrzebny jest wzrost regularnego budżetu obronnego. Hegl porównał odnowę Bundeswehry do zawracania "tankowca", co zajmuje dużo czasu.
"Aby ukończyć lub kontynuować ważne projekty rozpoczęte dzięki specjalnemu funduszowi, konieczne jest zwiększenie regularnego budżetu obronnego" - podsumowano w raporcie.
Szczególną uwagę zwraca się na potrzebę dodatkowych inwestycji w celu poprawy infrastruktury i zwiększenia liczby personelu. Groźba możliwej zmiany polityki USA po powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu sprawiła, że kraje europejskie zaczęły myśleć o bardziej zrównoważonych gwarancjach bezpieczeństwa.
Lider opozycji Friedrich Merz proponuje zmianę ograniczeń budżetowych w celu zwiększenia wydatków na obronność, ale jego inicjatywa napotyka na opór w parlamencie.
Źródło: The Defence Post