Konflikt między Dassault a Airbus: rozwój europejskiego myśliwca szóstej generacji opóźni się

Dyrektor generalny francuskiej firmy Dassault Aviation Éric Trappier wyraził głębokie niezadowolenie z postępu współpracy z Airbus w ramach programu FCAS (Future Combat Air System), który zakłada rozwój nowego myśliwca szóstej generacji NGF.
Co wiadomo
W wywiadzie dla Defense News stwierdził, że program postępuje zbyt wolno z powodu chronicznych problemów z podziałem uprawnień i opóźnieniami w podejmowaniu kluczowych decyzji.
Trappier uważa, że kraje partnerskie — Francja, Niemcy i Hiszpania — muszą aktywniej zaangażować się w koordynację projektu i jasno określić role wykonawców. Jego zdaniem obecny model zarządzania nie działa, a bez zmian w podejściu przyszły samolot ryzykuje, że nie wystartuje na czas — pierwszy lot planowany jest na 2029 rok, a sam program ma rozpocząć się w 2026 roku.
Kluczowym problemem Trappier nazwał dysproporcję głosów między Dassault a Airbus. Francuska firma ma jedynie jedną trzecią wpływu, podczas gdy Airbus — dwie trzecie, co powoduje ciągłe spory dotyczące podziału obowiązków. Dassault jest głównym wykonawcą w opracowaniu NGF, jednak decyzje są często blokowane lub opóźniane przez partnerów, w tym zespoły Airbusa z Niemiec i Hiszpanii.
Program FCAS wspiera konsorcjum firm, do którego, oprócz Dassault i Airbus, należą także Indra Sistemas i Eumet. W 2022 roku strony zawarły kontrakt na 3,2 miliarda euro, który miał zapewnić stworzenie platformy i ziemską weryfikację samolotu w ramach pierwszej fazy.
Krytyka wobec FCAS coraz głośniej płynie również ze strony francuskich władz, które obawiają się, że inicjatywa, zaplanowana jako wspólny ambitny projekt, przekształca się w źródło konfliktów i opóźnień.
Źródło: Defense News