GPS-sztuczki Kremla: Morze Bałtyckie staje się niebezpieczne dla żeglugi cywilnej

Rosja aktywizowała zakłócanie i spoofing GPS w wschodniej części Morza Bałtyckiego, co stwarza poważne zagrożenie dla żeglugi cywilnej i budzi niepokój wśród krajów regionu.
Co wiadomo
Z danych polskich badaczy GNSS wynika, że źródła zakłóceń sygnału GPS mogą znajdować się na ruchomych statkach, a nie na stałych platformach, jak wcześniej sądzono. To znacznie utrudnia ich wykrywanie i neutralizację, wymagając bardziej skomplikowanych rozwiązań.
W wyniku zakłóceń w morzu rejestruje się znikanie statków z radarów oraz problemy w automatycznym systemie identyfikacji (AIS), który zaczyna przesyłać błędne współrzędne. Takie działania mogą być elementem wojny hybrydowej ze strony RF i mają na celu destabilizację sytuacji bezpieczeństwa w regionie.

Błąd w identyfikacji miejsca przejścia statku przez rosyjski REB. Ilustracja: MarineTraffic
Ilia Il’in, zastępca dowódcy Straży Przybrzeżnej Finlandii w Zatoce Fińskiej, powiedział, że te działania „mogą być postrzegane jako forma nękania”. Według niego Rosja aktywnie wykorzystuje metody spoofingu GPS do fałszowania lokalizacji statków.
Na incydenty już zareagowały wojsko i struktury cywilne w regionie. Szef Sztabu Generalnego obrony Rumunii generał Gheorghița Vlad podkreślił, że przypadki zakłóceń elektromagnetycznych zdarzają się regularnie: „Nie codziennie, ale ogólnie problemy pojawiają się co tydzień”.
W odpowiedzi specjaliści krajów bałtyckich wzywają do wzmocnienia koordynacji i bezpieczeństwa. Rozważana jest możliwość zaangażowania organizacji międzynarodowych w celu obserwacji i reagowania na podobne incydenty.
Źródło: DefenseRomania