W samochodach lat 90. było mniej martwych stref niż w nowoczesnych – badanie IIHS
W ciągu ostatnich 25 lat liczba zabitych pieszych i rowerzystów na drogach USA wzrosła o 37% i 42% odpowiednio. Coraz częściej eksperci wskazują na pogorszenie widoczności jako jedną z kluczowych przyczyn. Nowe badanie Instytutu Ubezpieczeń Bezpieczeństwa Drogowego USA (IIHS) pokazało, jak bardzo z czasem zmieniło się pole widzenia kierowcy.
Co wiadomo
IIHS przeanalizował 17 popularnych modeli samochodów z różnych generacji od 1997 do 2023 roku: Ford F-150, Chevrolet Suburban, Honda Accord, Honda CR-V, Toyota Camry i Jeep Grand Cherokee. Do pomiarów użyto kamery 360-stopniowej, zamontowanej na wysokości oczu kierowcy, i oceniono, jaki procent przestrzeni w promieniu 10 metrów wokół samochodu kierowca rzeczywiście może dostrzec.
Wyniki okazały się niepokojące: w przypadku SUV-ów widoczność spadła do 58% w porównaniu z modelami z końca lat 90. W przypadku F-150 spadek wyniósł „zaledwie” 17%, ale IIHS doprecyzował, że już w 1997 roku widoczność w tej pikapie była kiepska. Z kolei w przypadku sedanów Accord i Camry wskaźnik praktycznie się nie zmienił – pogorszenie nie przekracza 8%.
Widoczność w przypadku Honda CR-V spadła szczególnie drastycznie:
: kierowca modelu z 1997 roku widzi 68% przestrzeni przed samochodem, a w 2022 roku tylko 28%. W tym samym czasie widoczność w Chevrolet Suburban spadła z 56% do 28%.
Główne przyczyny to wysokie maski i powiększone lusterka boczne, które zasłaniają widok na strefy przed przednimi narożnikami samochodów. Jest to szczególnie niebezpieczne w ruchu miejskim, gdzie piesi i rowerzyści często wpadają w te „martwe” strefy.
Według prezesa IIHS, Davida Harkeya, nawet taka mała próbka daję podstawy do niepokoju. Nowa metoda pomiarowa pozwala na standardowe ocenianie widoczności i stosowanie tego podejścia do szerszej liczby samochodów.
Źródło: Carscoops