Biały Dom założył konto na TikToku
17 września kończy się kolejne 90-dniowe przedłużenie zakazu TikToka na terenie USA, ale aby nikt nie miał wątpliwości co do powagi groźby USA, Biały Dom założył tam oficjalne konto. Konto już opublikowało pierwsze krótkie wideo, na którym Trump mówi: „I am your voice”, a w opisie — "Ameryko, wróciliśmy! Co, jak, TikTok?".
Kontekst
Nie to, aby miłość Trumpa do TikToka była tajemnicą — aktywnie prowadził tam swoją kampanię wyborczą, a zakaz usługi, wprowadzony przez administrację Bidena, wielokrotnie odkładał. Przykuwa uwagę cynizm — dyrektor generalny Intela ma odejść, przez inwestycje w chińskie firmy, a sam Trump wspiera chińską platformę, która aktywnie zbiera dane osobowe użytkowników. Amerykańskie przepisy również okazały się nieskuteczne — Trump nie unieważnia wcześniejszej decyzji, zatwierdzonej przez senat, po prostu bez końca odkłada (raz, dwa) jej wejście w życie.
Rzeczniczka nazywa to „nowym poziomem komunikacji, z którego żadna administracja wcześniej nie korzystała”. I, być może, to i jest największą tragedią współczesności — złożone procesy polityczne są omawiane w formacie krótkich viralowych filmów. A najgorsze, że komercyjna firma, tym bardziej chińska, posiada algorytmy. Zmieniając wyniki, można poważnie zmienić nastroje społeczne w kraju, ponieważ TikToka używają głównie młodzi ludzie — warstwa społeczeństwa, która jest w stanie aktywnie organizować się na protesty i inne działania. Już widzieliśmy, jak TikTok wpłynął na wybory w Rumunii, gdzie prorosyjski kandydat, który niemal wygrał, praktycznie nie promował swoich narracji nigdzie, oprócz TikToka.