Twórcy Call of Duty: Black Ops 7 nie boją się już Battlefield 6

Po miesiącach spekulacji i niepewności, twórcy Call of Duty: Black Ops 7 zdecydowali się na ważną zmianę w swojej nowej produkcji. Nareszcie wyjaśnili, jak oddzielą swoją najnowszą grę od poprzedniej części, co może być krokiem, który uspokoi graczy.

Co wiemy

Black Ops 7 nie będzie połączone z Black Ops 6. Oznacza to, że wszelkie zawartości z wcześniejszej części, takie jak operatorzy, skórki i broń, nie będą dostępne w nadchodzącej odsłonie serii. To zapewne znakomita wiadomość dla wielu graczy, którzy obawiali się, że nowa gra będzie jedynie "dodatkiem" do istniejącej już platformy.

Decyzja ta jest reakcją na krytykę graczy, którzy narzekali na zbytnią lojalność względem starszego tytułu. W efekcie, Black Ops 7 otrzyma świeży start, co pozwoli deweloperom w pełni rozwijać nowe pomysły.

Choć wiele elementów nie przeniknie do nowej gry, pozostawiono możliwość transferu podwójnych punktów doświadczenia oraz Gobblegums, które mogą ułatwić start w nowej produkcji. Co więcej, zawartość z Black Ops 6 nadal będzie można znaleźć w Call of Duty: Warzone.

"Niektórzy twierdzą, że oddaliliśmy się od tego, co sprawiało, że Call of Duty było wyjątkowe: emocjonującej, realistycznej rozgrywki. Traktujemy tę opinię poważnie. Słyszymy was." - powiedział przedstawiciel Activision.

Zarówno twórcy, jak i fani zgadzają się, że inspiracja konkurencyjnym tytułem, Battlefield 6, może przyczynić się do poprawy przyjęcia nowej gry. Wielu graczy podkreśla, że realistyczne podejście, którym kusi Battlefield, jest dokładnie tym, czego potrzebuje Call of Duty, aby nieco odetchnąć od dotąd stosowanej formuły.