Krytycy i gracze zadowoleni z Ninja Gaiden 4 — PlatinumGames ponownie zachwyciło świetnym systemem walki
Premiera wymagającego slashera Ninja Gaiden 4. Gra dostępna jest na PC, PS5 i Xbox Series, a także jest obecna w katalogu Game Pass.
Równocześnie z premierą opublikowano recenzje krytyków, które pozwalają ocenić, jak udał się powrót niegdyś popularnej serii.
Co wiadomo
Oprócz autorów poprzednich części Ninja Gaiden z zespołu Team Ninja, w tworzeniu gry udział brali eksperci w dziedzinie tworzenia dynamicznych i wymagających gier akcji z PlatinumGames. Krytycy stwierdzili, że taka współpraca dwóch japońskich studiów przyniosła grze jedynie korzyści, ponieważ w Ninja Gaiden 4 główną pochwałę otrzymują te elementy, które zostały stworzone przez PlatinumGames — skomplikowane, widowiskowe i napięte walki, duża liczba umiejętności i broni, a także sposobów na pokonanie wrogów, brutalne i różnorodne animacje, nieustanna zmiana mechanik rozgrywki oraz ogólny napęd.
Z kolei, to, co było w gestii Team Ninja, wyszło niejednoznacznie: fabuła jest określana jako nudna i przewidywalna, dialogi jako nieciekawe, a postacie — dziwne. Nie najlepiej publiczność przyjęła również nowego protagonisty, a epizody z udziałem Ryu Hayabusy nie zawsze wyglądają na właściwie umiejscowione.
W rezultacie Ninja Gaiden 4 otrzymało dość dobre oceny na agregatorach:
- Metacritic — 81-83 punkty w zależności od platformy;
- OpenCritic — 82 punkty przy 88% rekomendacji.
Gracze okazali się bardziej łaskawi dla Ninja Gaiden 4 i na moment pisania tego tekstu, gra ma 86% pozytywnych recenzji na Steam.
Przypominamy, że akcja gry rozgrywa się w futurystycznym Tokio, a w centrum wydarzeń znajdzie się dwóch głównych bohaterów: do dobrze znanego fanom serii Ryu Hayabusa dołącza młody mistrz-ninja Yakumo z wrogiego klanu Kruków. Razem zmierzą się z przekleństwem Mrocznego Smoka i na tej drodze nie powstrzyma ich nawet ogromna liczba potężnych wrogów.
Więcej szczegółów na temat zalet i wad Ninja Gaiden 4 można znaleźć w szczegółowej recenzji naszego autora.
Źródło: Metacritic, OpenCritic, Steam