Nie krótsza, ale bardziej dynamiczna: końcowa część trylogii remake'ów Final Fantasy VII zachowa czas trwania Rebirth

Square Enix aktywnie pracuje nad końcową częścią trylogii remake'ów Final Fantasy VII. Druga część tej mini-serii z podtytułem Rebirth pojawiła się w 2024 roku i dzięki obszernej otwartej przestrzeni okazała się znacznie większa od pierwszej gry. Nie wszystkim graczom to się spodobało, ale wygląda na to, że japońscy twórcy nie odstąpią od tej koncepcji.

Co wiadomo

Reżyser gry Naoki Hamaguchi przekazał, że końcowa część Final Fantasy VII Remake będzie porównywalna pod względem skali do Rebirth.

Jest projektowana jako duża i kompleksowa RPG, w której samo przejście głównego wątku fabularnego zajmie około 50 godzin, a na ukończenie wszystkich aktywności gracze będą musieli poświęcić ponad 100 godzin.

Jednak krytyka Final Fantasy VII Rebirth została uwzględniona i w trzeciej części twórcy przyspieszą tempo narracji, aby uczynić fabułę bardziej dynamiczną i ekscytującą.

... zwracamy szczególną uwagę na tempo rozwoju fabuły. Nie zamierzamy niczego wycinać, a staramy się sprawić, aby historia posuwała się naprzód w najlepszym rytmie, wydarzenia następowały po wydarzeniach i pojawiało się uczucie, że gra nie stoi w miejscu. Przy tym wszystko musi być bardzo organiczne.

Premiera końcowej części remake'u Final Fantasy VII jest oczekiwana w 2027 roku i prawdopodobnie gra natychmiast ukaże się na wszystkich platformach.

Źródło: VGC