Serwis randkowy Tinder wprowadza swoją własną wewnętrzną "walutę
Tinder wprowadzi do aplikacji wirtualną walutę, która ma skłonić użytkowników do spędzania większej ilości czasu na stronie, a w efekcie do płacenia prawdziwych pieniędzy. "Monety" będą dla Tindera sposobem na monetyzację "unsubskrybentów" poprzez umożliwienie im dokonywania jednorazowych zakupów.
Za co płacić
Użytkownicy, którzy pozostają aktywni i konsekwentnie logują się na stronie lub w aplikacji, otrzymują monety za darmo. Będą jednak mogli również zapłacić za nie prawdziwe pieniądze, tak jak w przypadku zakupów w aplikacji. Monety mogą być używane do zakupu Tinder korzyści, takich jak Super Likes lub Boosts, które usługa twierdzi, że pomoże znaleźć najlepsze dopasowanie.
Tinder działa na zasadzie modelu freemium, który pozwala użytkownikom na korzystanie z aplikacji bez konieczności płacenia. Jednak użytkownicy mogą uzyskać dodatkowe funkcje z subskrypcji (między $ 10 i $ 30 miesięcznie), takie jak bardziej szczegółowe filtry, "boostery" i możliwość zobaczenia ludzi, którzy wyrazili zainteresowanie w swoim profilu.
Kiedy
Tinder to najpopularniejsza aplikacja do "krótkoterminowych" randek. Wirtualna waluta zostanie wprowadzona na rynek w Australii jeszcze w tym miesiącu. Nie ma wzmianki o dacie premiery dla użytkowników z innych krajów.
A redaktorom gg pozostaje tylko pogratulować Apple nowego źródła 30% przychodów.
Źródło: bloomberg