Dlaczego nie wierzę w Windows 8 na tabletach
Sergey Makarenko
Zanim zaczniemy tę niełatwą rozmowę, warto powiedzieć, że będziemy rozmawiać tylko o używaniu Windows 8 z tabletami. Microsoft wciąż przygotowuje wersję Windows RT dla procesorów ARM, co będzie wymagało całkowitego odrzucenia świętej krowy Microsoftu - wsparcia dla aplikacji zbudowanych dla procesorów Intela, które wykorzystują inne instrukcje. O ile obsługa ekranów dotykowych w Windows 7 wyglądała na jawną kompromitację i zrodziła całą klasę bezużytecznych i szczerze mówiąc bezużytecznych tabletów, o tyle Windows 8 jest systemem innym ideologicznie, gdzie Microsoft zaczął iść w kierunku tabletów i telefonów (sugerując jedność kodu z Windows Phone 8, zapewniając programistom "łatwe" portowanie na obie platformy). Niemniej jednak, robocza wersja Windows 8 RTM, która będzie się niewiele różnić od finalnej (przynajmniej nie przewiduje się drastycznych poprawek, które mogą diametralnie poprawić sytuację) sugeruje, że nadal będzie to główny system operacyjny dla komputerów stacjonarnych i laptopów. I kompletna porażka (i nikt jej nie chce) w przypadku tabletów.
Tablet testowy
Obiektem testowym był tablet firmy Samsung, który wyszedł z systemem Windows 7, z zainstalowaną wersją Windows 8 RTM. Tablet ten posiada wszystkie narzędzia, które zamieniają go w komputer i sprawiają, że jest on stosunkowo wygodny w użyciu - bezprzewodową klawiaturę, a także mysz, którą można podłączyć dzięki portowi USB (w którym zainstalowany jest moduł radiowy). Sam tablet może zostać przekształcony w przenośną stację dokującą, do której można podłączyć zasilacz, a w razie potrzeby także dodatkowe urządzenia peryferyjne. Jedynym problemem jest to, że w tej formie system staje się mniej przenośny i zbyt kłopotliwy. Innymi słowy, idea tabletu - jednego lekkiego urządzenia zdolnego do konsumpcji treści i pisania niezbyt dużych tekstów - została zniszczona u podstaw. Każdy, kto potrzebuje właśnie systemu opartego na Windowsie (z różnych powodów, których może być milion i jeden, kluczowy dla konkretnej osoby) będzie wolał takie rozwiązanie od zwykłego laptopa. Które w dodatku będą albo lżejsze, albo tańsze, albo bardziej wydajne (opcjonalnie - będą pracować dłużej). Na szczególną uwagę zasługuje zastosowany w tablecie wentylator do chłodzenia procesora Intel Core, którego to mankamentu tablety oparte na architekturze ARM (iPad i tablety z Androidem) są całkowicie pozbawione. Możliwości i osiągi systemu są następujące. Oczywiście, wąskim gardłem wydajności tabletu jest układ graficzny. Jeśli włożysz najnowocześniejszą kartę graficzną, będziesz potrzebował więcej... właśnie tak - dodatkowych wentylatorów. Co ciekawe, pomimo interfejsu znanego dawniej jako Metro (a obecnie, ze względu na roszczenia sieci supermarketów Metro, zwanego Windows UI, lub po prostu - Windows UI), aby zobaczyć cechy systemu, trzeba "wpaść" do "normalnego" Windowsa - nie inaczej (jak jesteśmy przyzwyczajeni do ich oglądania np. w Androidzie, po prostu nie). Warto powiedzieć, że tę "cechę" Windows 8 można było zobaczyć już na targach Computex 2012, gdzie zaprezentowano pierwsze urządzenia na tej wersji systemu operacyjnego. Tak długo jak biegasz po interfejsie z kafelkami, wszystko jest w porządku. Gdy tylko uruchomimy jakąś aplikację - to już koniec - mamy do czynienia z "tym samym, prawie natywnym" starym Windowsem.
W każdej chwili, przesuwając palcem od prawego panelu tabletu, można zobaczyć "tabletowe" menu z ustawieniami - jest tam wyszukiwanie, integracja z sieciami społecznościowymi, lista podłączonych urządzeń i właściwie ustawienia.
Lista ustawień dostosowanych do pracy na tablecie (tj. palcami, bez myszki i klawiatury) nie jest długa.
Tutaj jest większość listy. Możesz zarządzać kontami użytkowników, połączeniami Wi-Fi itd. Wydaje się to wszystko podstawowe, ale przecież dobrze pamiętamy ile jest ustawień w Windowsie. Na przykład, próba odinstalowania zainstalowanej aplikacji przyprawiała mnie o dreszcze. Po prostu nie ma opcji "tablet", aby odinstalować aplikację (lub nie mogłem znaleźć). Musisz przejść do "starego" Windowsa, otworzyć menedżera aplikacji i zagrać w starą, dobrą "grę" zwaną "pixel hunt", próbując trafić palcem w odpowiednie piksele na ekranie.
Istnieje pewne pozory "tabletowej" wersji Running App Managera, ale nigdy nie znalazłem sposobu, aby ją wywołać. Oczywiście można wcisnąć Ctrl + Shift + Escape na klawiaturze, tak jak ja to robię na laptopie, ale na wirtualnej klawiaturze po prostu nie ma takiej opcji. Do tej operacji potrzebna jest zewnętrzna klawiatura. Co sprowadza nas z powrotem do pytania "ale dlaczego?" Przy okazji wykonałem zrzuty ekranu używając standardowego klawisza Print Screen, ale oczywiście również z zewnętrzną klawiaturą (przydaje się, fakt, bez niej tablet wygląda bardziej jak kupa złomu - jak to miało miejsce w przypadku tabletów z Windows 7).
Mówiąc o klawiaturze. Jest to dokładnie zaimplementowane "w stylu Microsoft" z zamachem. Łatwo jest dodawać języki (nawet palcami - dodano specjalne moduły), a także przełączać się między nimi.
Istnieje nawet dziwna pod każdym względem odmiana klawiatury ergonomicznej, teoretycznie przeznaczona dla osób, które pracują dwiema rękami, pisząc teksty na ślepo. Jednak wielkość klawiszy w tym przypadku jest tak mała (bardziej jak w telefonie), że po prostu nie da się tak pracować dwoma rękami. W rezultacie mamy godną szacunku i podziwu, ale całkowicie bezużyteczną funkcję.
Lista zainstalowanych aplikacji może być wywoływana w ten sposób, w stylu "telefonicznym". Zapewniam Cię - przy zwykłym zestawie zainstalowanych aplikacji (w przypadku Windows są to dziesiątki, w tym preinstalowane przez Microsoft - tutaj mamy wszystkie programy serwisowe - Notatnik, Nożyczki, których używam w pracy na co dzień) korzystanie z takiej listy jest bardzo niewygodne. Wszystko jest za małe.
Sklep. Świetna innowacja, zbliżająca scenariusz korzystania z komputera do tabletów i telefonów (a raczej komputerów Apple). Mnóstwo działów, z których większość jest obecnie wypełniona bezużytecznymi bzdurami.
Ale tak łatwo jest je aktualizować. Drobiazg, ale ładny. Zrobione prawidłowo i w ludzki sposób. Ale niezwykłe, jeśli będziesz używać systemu Windows 8 na laptopie lub komputerze stacjonarnym.
Sekcja gier na Xboxa wygląda charakterystycznie. Wygląda na to, że sytuacja z Windows Phone powtórzy się jeszcze nie raz i nie dwa w tym kraju. Pod wieloma względami nowy system został zaprojektowany przede wszystkim dla USA, a w drugiej kolejności dla reszty cywilizowanego świata. Ostatni z nich jest przeznaczony dla krajów trzeciego świata, a Ukraina należy do tego kraju według tabeli rankingowej Microsoftu.
Office 2013
Na tablecie zainstalowana jest przedpremierowa wersja pakietu Office 2013. Microsoft obiecał, że wszystko będzie tam "na miejscu", dostosowane do tabletów. Kiedy uruchamiasz Worda, wszystkie te iluzje obietnic rozwiewają się jak dym. Tak, jest menu Plik, które ma przyjazne dla tabletów elementy sterujące (dla palców). na tym kończą się wszystkie tabletowe udogodnienia, a zaczyna polowanie na piksele.
Jedyna sekcja menu dostosowana do tabletów jest wykonana prawidłowo.
Reszta jest okropna - okropna. I jest to doskonała ilustracja tego, dlaczego tablety z Windows 8 nie będą nikomu potrzebne.
Zamiast kończyć
Warto powiedzieć, że Microsoft produkuje tablety od 10 lat, począwszy od Windows XP Tablet Edition, którego sam posiadałem w 2004 roku. Pomysł wyglądał ciekawie, ale trzeba było Apple, geniuszu Jobsa lub przypadku (podkreśl to), aby uświadomić sobie jedną prostą rzecz - tabletom z natury powinno być bliżej do telefonów niż do komputerów. To inne zastosowanie (na wadze, w kawiarni, w plenerze, w transporcie), diametralnie inne podejście do interfejsu, a procesory ARM wykazujące znacznie niższy pobór mocy, dające dwie główne rzeczy - długi czas pracy i brak konieczności stosowania aktywnego systemu chłodzenia (efekt uboczny - tablety powinny być cieńsze i lżejsze). O ile Windows 7 dla tabletów wyglądał jak kompromis (przejściowy, jeśli chcesz) i próba "upchania tego, czego nie da się upchnąć", o tyle Windows 8 jest owocem strategicznej decyzji o stopniowym łączeniu systemów dla komputerów z systemami dla telefonów i tworzeniu własnego ekosystemu na wzór Apple. Nie ma naprawdę nic złego w kopiowaniu pomysłu Apple z biznesowego punktu widzenia. Ale wydaje się, że Microsoft nie zrozumiał o co chodzi. Albo nie miał jaj ze stali, by podjąć drastyczną decyzję o oddzieleniu tabletów i telefonów od komputerów i laptopów. W efekcie widzimy dziesiątki urządzeń zapowiedzianych w 2012 roku, narzuconych producentom komputerów przez pakiet Intel + Microsoft. Posiadają one ekrany dotykowe, ale ich obsługa jest bezsensowna. Wszystko to sprawia, że Windows 8 dla komputerów PC wygląda jak naturalna ewolucja systemu operacyjnego Windows dla komputerów stacjonarnych i laptopów. Owszem, zniknął legendarny przycisk Start, do którego braku przyzwyczaimy się przez rok, ale w końcu się przyzwyczaimy. Pojawiło się jednak kilka ideologicznie słusznych rzeczy - sklep z aplikacjami, integracja z usługami w chmurze (przede wszystkim oczywiście poczta, pakiet biurowy i własny magazyn plików SkyDrive). Nie ma też wątpliwości, że właściwą drogą dla tabletów z Windows jest Windows RT, przeznaczony dla procesorów ARM. Tablety te będą pozbawione wentylatorów, rudymentów (miejmy nadzieję) w postaci wsparcia dla starszych aplikacji zbudowanych dla poprzednich wersji Windows, oraz wykorzystania interfejsu zaprojektowanego do obsługi wyłącznie palcami (bez konieczności podłączania za każdym razem klawiatury lub, nie daj Boże, myszy). To są tablety z Windows RT, w które na razie jeszcze wierzę. Aktualizacja: W komentarzach słusznie zwrócono uwagę, że nie zauważyłem (przy okazji dzięki twórcom za przejrzysty interfejs) funkcji przełączania dotykowego w MS Office. Ponieważ nie da się już wszystkiego przetestować, zostawimy tę kwestię do ostatecznego wydania i urządzeń z Windows 8. Jeśli jakikolwiek producent w ogóle odważy się je tu wprowadzić.
Ciąg dalszy: Wehikuł czasu: recenzja tabletu Microsoft Surface