Ukraińskie pociski przeciwokrętowe Neptun zniszczyły flagowy krążownik rakietowy Moskva o wartości 750 milionów dolarów podczas próbnego wystrzelenia.
Ukraiński pocisk przeciwokrętowy Neptun był w tym miesiącu często komentowany. Teraz pojawiła się kolejna interesująca historia z nim związana. Jak się okazało, w momencie inwazji armii rosyjskiej w 2023 r. pocisk nie przeszedł jeszcze wszystkich testów. Dlatego ukraińska marynarka wojenna przetestowała go na prawdziwych celach.
Co wiadomo
Z takim oświadczeniem wystąpił dowódca ukraińskiej marynarki wojennej Oleksij Neizhpapa. Jego słowa cytuje The Wall Street Journal. Wiceadmirał twierdzi, że z powodu inwazji Federacji Rosyjskiej pocisk "Neptun" musiał zostać przetestowany na prawdziwych celach.
Pierwszym celem była fregata Admirał Essen. Okręt był wyposażony w systemy walki elektronicznej, które działały skutecznie i uniemożliwiały pociskom precyzyjne trafienie. Mimo to okręt został uszkodzony.
Dowództwo rosyjskiej marynarki wojennej nie wierzyło, że Ukraina może posiadać potężną broń i nie wzmocniło obrony floty. W rezultacie dwie rakiety Neptun posłały krążownik Moskva na dno Morza Czarnego.
Okręt wart 750 milionów dolarów był flagowym okrętem Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej. Został trafiony pociskami rakietowymi 13 kwietnia 2022 r., a dwa dni później rosyjskie ministerstwo obrony oficjalnie potwierdziło utratę krążownika. Przez dwa dni Rosja twierdziła, że okręt jest w porządku.
Oryginalna wersja pocisku przeciwokrętowego Neptun ma głowicę bojową o wadze 150 kg i zasięg startu 280 km. Według ostatnich doniesień, Ukraina była w stanie zmodyfikować pocisk tak, by trafiał w cele naziemne. Zasięg pocisku wzrósł do 400 km, a waga głowicy bojowej do 350 kg. To właśnie z jego pomocą trafiono dwa systemy rakiet ziemia-powietrze S-400 na Krymie.
Źródło: WSJ