Jak dotąd Earth Copilot jest testowany wyłącznie przez specjalistów i naukowców NASA
Naukowcy badają wpływ przestrzeni kosmicznej na drewno
NASA wymyśliła świetny sposób na głosowanie
Na szczęście asteroida 2024 PT5 nie stanowi zagrożenia dla Ziemi
Osiągnięcia załogi Polaris Down są trudne do przecenienia
Kosmiczni turyści pomogli wyrównać rachunki
Operacja Polaris Dawn potrwa pięć dni
Rolnik ma wielkie plany dotyczące nieruchomości
To może być najsilniejsza burza magnetyczna w historii
Zdaniem Muska Ziemia nie ma zbyt wiele czasu na ...
NASA przeprowadziła historyczny eksperyment o nazwie DART (Double Asteroid Redirection Test), w którym statek kosmiczny celowo zderzył się z asteroidą Dimorphos o szerokości 170 metrów. Eksperyment ten pokazał, że uderzenie kinetyczne może odchylić potencjalnie niebezpieczną asteroidę, gdyby kiedykolwiek znalazła się na kursie kolizyjnym z Ziemią.
Merkury został niedawno poddany potężnej eksplozji plazmy słonecznej, która wybuchła z ukrytego tyłu Słońca. Eksplozja ta prawdopodobnie spowodowała niewidoczne zorze rentgenowskie wokół skalistej powierzchni planety. Eksplozja była tak potężna, że była 40 razy większa od Ziemi. Eksplozja ta została spowodowana przez potężny rozbłysk słoneczny, który wystąpił około godziny 19:00 czasu wschodniego 9 marca.
W tym miesiącu entuzjaści astronomii mają wyjątkową okazję zobaczyć kometę większą niż Mount Everest. Oficjalnie kometa ta znana jest jako 12P/Pons-Brooks. Kometa została nazwana "Diabelską Kometą", ponieważ otaczająca ją mgiełka tworzyła rogaty kształt.
Naukowcy odkryli, że niektóre białe karły, gwiazdy, które pozostają po "śmierci" gwiazd takich jak Słońce, mogą potrzebować więcej czasu na ochłodzenie niż wcześniej sądzono. Oznacza to, że białe karły mogą mieć sposób na generowanie energii po ich "śmierci", co zaprzecza klasycznemu poglądowi, że są one nieaktywnymi martwymi gwiazdami. W rezultacie, niektóre białe karły mogą być starsze o miliardy lat niż się obecnie szacuje.
Duży fragment zużytych baterii z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) opuścił orbitę i ponownie wszedł w atmosferę wczoraj, w piątek, po prawie trzech latach okrążania Ziemi. Większość szczątków prawdopodobnie spłonęła podczas ponownego wejścia w atmosferę, ale istnieje możliwość, że niektóre fragmenty mogły dotrzeć do powierzchni Ziemi.