W swojej 30-letniej historii PlayStation dało nam wiele serii gier. Niektóre z nich pojawiły się stosunkowo niedawno, jak Horizon, i już zyskały dużą publiczność, a przed nami jeszcze wiele gier. God of War, na przykład, istnieje od 2005 roku, a seria przeszła nawet relaunch i zrobiła to dobrze. The Last of Us świętowało swoją pierwszą rocznicę w zeszłym roku i wciąż ma przed sobą wielkie plany (wspomnijmy tylko, że gra ma już serial telewizyjny). Ostatnio jednak nie zawsze była to piękna historia. Pod koniec sierpnia 2024 roku ukazała się sieciowa strzelanka Concord, a 6 września jej serwery zostały zamknięte z powodu braku zainteresowania wśród graczy. Prace nad grą zajęły co najmniej 4 lata i 100 milionów dolarów, a przetrwała ona zaledwie kilka tygodni. Ale jednocześnie są franczyzy, które Sony porzuciło (lub zapomniało) z różnych powodów i nie słyszeliśmy o nich od lat, choć te same 100 milionów można było wydać na ożywienie tego, co gracze tak bardzo kochali w swoim czasie. Redakcja gg postanowiła przypomnieć 7 zapomnianych franczyz PlayStation, do których gracze chętnie by wrócili.
Ogólnie rzecz biorąc, Team Asobi udało się stworzyć wysokiej jakości platformówkę 3D, w której ciągle powtarzasz sobie: "skończę jeszcze jeden poziom i idę spać", ale nie możesz przestać.
Indiana Jones and the Great Circle ukaże się 9 grudnia na PC (Steam) i Xbox Series, w tym w ramach Game Pass. Wiosną 2025 roku gra będzie dostępna na PlayStation 5.
Astro Bot to jedno z najlepszych doświadczeń gamingowych, jakie miałem w 2024 roku. Oczekiwania wobec gry były spore jeszcze przed premierą, więc redakcja gg nie mogła przejść obok niej obojętnie i postanowiła wybrać się w galaktyczną podróż. Team Asobi udało się stworzyć wysokiej jakości platformówkę 3D, w której nieustannie powtarzasz sobie: "skończę jeszcze jeden poziom i idę spać", po czym spoglądasz na zegar i mija godzina. Kilka galaktyk, dziesiątki planet z unikalnymi poziomami, mechanikami, gadżetami i oczywiście mnóstwo postaci z gier na PlayStation, które wywołają uśmiech na twarzy zarówno u osób, które grają od ery PlayStation 2, jak i tych, którzy weszli do świata gier zaledwie kilka lat temu. A wszystko to uzupełnia wykorzystanie wszystkich możliwych funkcji DualSense, takich jak haptyczne sprzężenie zwrotne i adaptacyjne wyzwalacze. Prawdopodobnie żadna gra nie wykorzystywała wszystkich funkcji tego gamepada w takim stopniu jak Astro Bot, więc po prostu nie sposób było nie zakochać się w tej grze.
Jeśli chodzi o PlayStation 5, to brak szczegółowych danych. Wiadomo jedynie, że pod koniec sierpnia w grę na tej konsoli zagrało około 3 mln osób.
Gra będzie jednak nadal ulepszana.
Niezły wybór.
Jednocześnie do 9 września grę można kupić 20% taniej na Steam.
I tak się dzieje...
Warto również zauważyć, że RDR2 jest bardziej medytacyjne niż GTA, które ma ciągłą akcję. Dlatego ci, którzy nie grali w gry o podobnym tempie, będą potrzebowali czasu, aby się do niego przyzwyczaić.
I kosztuje 12 dolarów.
Historia rozgrywa się w 2001 roku, kiedy Ekwador jest bliski zakwalifikowania się do Mistrzostw Świata FIFA.
Wystawa odbędzie się w dniach 26-29 września.
Filmowe adaptacje gier wideo stały się nową gorączką złota dla Hollywood. Widzieliśmy już tak udane projekty jak The Last of Us czy seria Fallout, które pozwalają przyciągnąć do tego uniwersum nową widownię (lub przywrócić starą). Oczywiście czasami adaptacje okazują się delikatnie mówiąc niezbyt dobre, jak choćby film Borderlands. Jednak dla wszystkich staje się jasne, że w nadchodzących latach zobaczymy znacznie więcej filmowych adaptacji gier wideo. W końcu współczesne gry słyną z kinowej jakości, a bogata fabuła i stopniowo rozwijająca się historia tworzą nową formę sztuki, więc dlaczego nie nakręcić na ich podstawie filmu, serialu lub kreskówki? Redakcja gg postanowiła pofantazjować i wymienić 10 gier, które zasługują na uwagę producentów filmowych, a których adaptacje nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone.
Grać można od 17 roku życia.