W 46 stanach USA, Kanadzie i Meksyku wykryto opad radioaktywny po pierwszym w historii teście broni nuklearnej z udziałem ludzi.

Autor: Maksim Panasovskiy | 25.07.2023, 00:26
W 46 stanach USA, Kanadzie i Meksyku wykryto opad radioaktywny po pierwszym w historii teście broni nuklearnej z udziałem ludzi.

Wskakujemy do pędzącego pociągu szumu, gdy film "Oppenheimer" zaczyna się toczyć i proponujemy materiał o pierwszym w historii teście broni jądrowej, zwanym Trinity. A dokładniej o jego konsekwencjach dla USA i krajów sąsiednich.

Co wiadomo

W lipcu 1945 roku Robert Oppenheimer i inni badacze Projektu Manhattan przygotowywali się do pierwszego testu bomby atomowej na pustyni w Nowym Meksyku. 16 lipca zdetonowano bombę plutonową o nazwie Gadget.

Po eksplozji w niebo wzniósł się grzyb atomowy o wysokości 15-20 kilometrów. Lekarze i fizycy z Projektu Manhattan monitorowali ruch radioaktywnej chmury, ale nie byli w stanie w pełni ocenić możliwego rozprzestrzeniania się.

Nowe badanie sugeruje, że chmura i opady dotarły znacznie dalej, niż przypuszczali naukowcy w 1945 roku. Nawiasem mówiąc, artykuł naukowy został wysłany tylko do recenzji. Autorzy badania twierdzą, że opad radioaktywny w ciągu 10 dni od testu Trinity dotarł do 46 stanów USA, a także do Kanady i Meksyku.

Ponadto zespół naukowców ponownie zweryfikował informacje dotyczące opadu dla wszystkich 93 naziemnych testów broni jądrowej w USA, które miały miejsce w stanie Nevada. Na podstawie uzyskanych danych stworzono mapę rozkładu opadu radioaktywnego. W przyszłości zespół badawczy chce zbadać dane dotyczące testów broni jądrowej na Oceanie Spokojnym.

Lekarze Projektu Manhattan wiedzieli, że istnieje zagrożenie radioaktywne. Zdecydowali jednak, że zagrożone będą tylko okoliczne obszary. Historyk nuklearny Alex Wellerstein (Alex Wellerstein) stwierdził. Przez wiele dziesięcioleci brak ważnych danych uniemożliwiał prawidłową ocenę konsekwencji testu Trinity.

W czasie pierwszej detonacji bomby atomowej Stany Zjednoczone nie posiadały stacji monitorujących, które mogłyby śledzić rozprzestrzenianie się opadu. Jednocześnie dane pogodowe zostały zebrane dopiero trzy lata po teście Trinity. Sytuacja wygląda lepiej w przypadku testów, które są przeprowadzane w Nevadzie od 1951 roku.

Zespół naukowców próbował wypełnić luki półtora roku temu za pomocą modelowania komputerowego. Później bardzo pomogło im Europejskie Centrum Prognoz Średnioterminowych, które udostępniło dane historyczne z modeli pogodowych na wysokości 9 km nad powierzchnią Ziemi.

Jak odkryli naukowcy, Nowy Meksyk został mocno dotknięty opadem. Trajektoria chmury rozprzestrzeniła się głównie nad północno-wschodnią częścią stanu, podczas gdy inna część przemieszczała się na południe i zachód od epicentrum wybuchu przez kilka dni. W niektórych miejscach zawartość radionuklidów osiągnęła poziom porównywalny z Nevadą. Co więcej, Trinity stanowił 87% całego opadu znalezionego w Nowym Meksyku.

Niestety, ludzie, którzy mieszkali w pobliżu miejsca testów, nie otrzymali odszkodowania na mocy ustawy o odszkodowaniu za narażenie na promieniowanie (RECA) z 1990 roku. Ustawa ta zapewnia ponad 2,5 miliarda dolarów na wypłaty dla pracowników przemysłu jądrowego w zachodnich Stanach Zjednoczonych, a także osób, które mieszkały w pobliżu poligonu testowego w Nevadzie.

Mieszkańcy Nowego Meksyku zostali wykluczeni z RECA z nieznanego powodu. Według spisu powszechnego z 1940 roku, w promieniu 230 kilometrów od składowiska mieszkało nawet pół miliona osób. Domy niektórych z nich znajdowały się w odległości zaledwie 20 kilometrów. Pomimo tego, władze nie ostrzegły ludności cywilnej o testach i nie zapewniły ewakuacji przed lub po detonacji bomby atomowej.

W latach 1945-1992 Stany Zjednoczone przeprowadziły ponad 200 testów broni jądrowej. Większość Amerykanów wciąż nie zdaje sobie sprawy z rozmiaru szkód, jakie kraj wyrządził sobie eksplodując bomby atomowe. Dotyczy to przede wszystkim młodego pokolenia.

Źródło: The New York Times