W końcowym montażu filmu "Diuna: Część 2" nie było miejsca dla Tima Blake'a Nelsona - sceny z jego udziałem zostały wycięte z sequela.

Autor: Tetiana Honcharenko | 06.03.2024, 13:44
W końcowym montażu filmu "Diuna: Część 2" nie było miejsca dla Tima Blake'a Nelsona - sceny z jego udziałem zostały wycięte z sequela.

Pomimo faktu, że druga część "Diuny" otrzymała zwiększony timing, reżyser filmu Denis Villeneuve postanowił wyciąć z kinowego montażu Tima Blake'a Nelsona (Tim Blake Nelson), znanego z serii "Watchmen".

Co wiadomo

Aktor wyraził swoje rozczarowanie faktem, że nie pozwolono mu być częścią filmu, ale stwierdził też, że nie czuje z tego powodu urazy i z niecierpliwością czeka na przyszłą współpracę z Villeneuve'em:

"Myślę, że nie powinienem mówić o czym była ta scena. Zostawię to Denisowi, jeśli będzie chciał o tym porozmawiać. Świetnie mi się tam filmowało. A potem trzeba było ją wyciąć, bo uznał, że film jest za długi. Jestem tym zdenerwowany, ale nie czuję urazy. Bardzo mi się podobało i nie mogę się doczekać ponownej współpracy z nim i oczywiście planujemy to zrobić" - powiedział Nelson.

Podczas produkcji filmu nigdy nie ujawniono, jaką rolę miał zagrać Nelson, co wywołało wiele teorii. Niektórzy spekulowali, że mógł zagrać hrabiego Fenringa, bliskiego doradcę cesarza Shaddama. Jednak w ostatecznej wersji filmu postać ta została całkowicie wyeliminowana, a zamiast tego Villeneuve wykorzystał księżniczkę Irulan i Lady Margot jako powierników cesarza. To jeszcze bardziej potwierdza spekulacje, że Nelson miał zagrać hrabiego Fenringa.

Niestety, prawdopodobnie nigdy nie zobaczymy sceny, w której miał wystąpić Nelson. Villeneuve stwierdził wcześniej, że woli nie publikować usuniętych ujęć po zmontowaniu filmu:

"Mocno wierzę w to, że jeśli czegoś nie ma w filmie, to jest martwe. Zabijam ulubieńców i jest to dla mnie bolesne" - powiedział Villeneuve. "Czasami usuwam materiał i mówię sobie: "Nie mogę uwierzyć, że to wycinam". Czuję się jak samuraj rozcinający sobie brzuch. To boli, więc potem nie mogę wrócić i stworzyć Frankensteina i spróbować ożywić to, co zabiłem. To za bardzo boli. Kiedy jest martwe, jest martwe i jest martwe z jakiegoś powodu. Ale tak, to duży projekt, który dręczy mnie w montażowni. Nie myślę o swoim ego, myślę o filmie".

Przypominamy, że sequel "Diuny" jest już dostępny do obejrzenia na dużym ekranie. Koniecznie obejrzyjcie premierę.

Źródło: Comic Book