Ukraińskie drony uderzyły w kluczową rosyjską stację radarową 1800 kilometrów od granicy - to nowy rekord zasięgu ataku
Na początku maja drony Głównego Zarządu Wywiadowczego ukraińskiego Ministerstwa Obrony uderzyły w krytyczną jednostkę krakingu katalitycznego w rafinerii w Salavat w Baszkirii, należącej do Gazpromu. Uderzenie to nie było pierwszym wymierzonym w rafinerie i magazyny ropy naftowej terrorystycznego kraju Rosji, ale wyróżniało się tym, że cel znajdował się około 1500 kilometrów od Ukrainy.
Taka odległość była wówczas zaskakująca, ale to nie jest limit dla ukraińskich UAV!
Co wiadomo
Źródła ukraińskiego portalu Pravda w GUR potwierdziły, że 26 maja ich dron zaatakował stację radarową wykrywania celów dalekiego zasięgu Woroneż M znajdującą się w mieście Orsk w obwodzie orenburskim w Rosji.
Cel ten jest niezwykle ważny sam w sobie; jego uszkodzenie może mieć ogromny wpływ na przebieg wojny, zwłaszcza w przededniu przybycia na Ukrainę myśliwców F-16 czwartej generacji.
Ale nie mniej istotna w tej historii jest odległość, jaką przebył dron: trafił on w cel oddalony o 1800 kilometrów od ukraińskiej granicy!
Nie ujawniono jeszcze, jakie szkody samolot wyrządził stacji radarowej. Rosyjskie media potwierdzają, że "UAV spadł w pobliżu Orska", a celem drona "mógł być obiekt wojskowy". Ponieważ strona rosyjska uznaje ataki tylko wtedy, gdy nie można ich ukryć, można śmiało powiedzieć, że porażka stacji radarowej Woroneż M była znacząca.
Dla niezorientowanych
"Woroneż M" jest integralną częścią systemu rosyjskich stacjonarnych stacji radarowych dalekiego zasięgu. Są one przeznaczone do wykrywania obiektów kosmicznych i aerodynamicznych, w szczególności pocisków balistycznych i manewrujących. Radar ten działa w zakresie fal metrowych i ma zasięg wykrywania celów do 6000 kilometrów.
Źródło: Ukraińska Prawda