Apple będzie karał grzywną w wysokości 25 milionów dolarów za wycieki dotyczące nowych iPhone'ów
Firma Apple bardzo nie lubi przecieków o nowych produktach, ale ostatnio ich liczba tylko wzrosła. Ale w przyszłym roku wszystko może się zmienić: producent „jabłek” wypowiedział wojnę wyciekom.
Kradzą dużo i często
Znamiennym przykładem jest nowa generacja iPhone'a. Oficjalnie modele zostaną zaprezentowane dopiero jesienią, ale już znamy ich wygląd i główne cechy. Pierwsze przecieki zaczęły pojawiać się w sieci w ciągu kilku miesięcy po ogłoszeniu ubiegłorocznego iPhone'a XS.
Takie historie zawsze były. Na przykład w 2013 r., Kiedy wszystkie szczegóły dotyczące iPhone'a 5c „wyciekły”. Następnie firma stworzyła nawet zespół ds. Bezpieczeństwa nowych produktów - specjalną jednostkę zajmującą się takimi „wylewami”. Zespół składał się z byłych agentów NSA i FBI, a także oficerów wojskowych i wywiadowczych.
Ta jednostka była w stanie zapobiec wielu wyciekom. Być może jeden z najciekawszych przypadków miał miejsce kilka lat temu. Następnie pracownicy fabryki wykopali tunel, przez który planowali wynieść tajne elementy z fabryki.
W 2014 roku dwóch pracowników potajemnie zniosło 180 obudow na smartfony. Apple musiał je wykupić na czarnym rynku.
Co dalej
Ale teraz Apple wprowadza bardziej rygorystyczne środki w celu wtajemniczenia iPhone'a 2020. Firma opracowała szereg odpowiednich zaleceń dla dostawców. Na przykład konieczne jest używanie komputerów w oddzielnych sieciach lokalnych i zabronione jest korzystanie z publicznych usług pocztowych i usług w chmurze.
Jeśli dostawca przepuści wyciek, grozi mu grzywna w wysokości 25 milionów dolarów. Plus do tej kwoty - koszt dochodzenia.
Źródło: z części informacyjnej