Smartfony zamiast kontrolerów: Nintendo może zmienić rozgrywkę kooperacyjną
Zdjęcie kontrolera Nintendo Switch. Źródło: Techspot
Ostatnio sporo mówi się o nowej konsoli Nintendo, która według plotek ma zostać zaprezentowana już w styczniu. Producent oficjalnie potwierdził, że otrzyma ona wsteczną kompatybilność, a wtajemniczeni wspomnieli, że Switch 2 będzie porównywalny pod względem mocy do PS4 w trybie przenośnym i do PS4 Pro po podłączeniu do stacji dokującej.
Japońska firma może jednak szykować kolejną niespodziankę.
Co wiadomo
W sieci odkryto patent Nintendo, według którego nienazwane urządzenie (prawdopodobnie Switch 2) będzie mogło łączyć się ze smartfonami wielu graczy i wykorzystywać je nie tylko jako dodatkowy ekran, ale także do sterowania grami.
Schemat z patentu Nintendo. Źródło: Clawsomegamer
Nie wiadomo jeszcze jak to będzie działać, ale możliwe, że nowy patent ma coś wspólnego z tzw. projektem "big local co-op".
Według doniesień, konsola wygeneruje unikalny kod QR, który zostanie zeskanowany za pomocą telefonu lub tabletu. Po podłączeniu urządzenie mobilne może działać jako kontroler lub dodatkowy ekran. Oczywiście w ten sposób firma zamierza urozmaicić gry kooperacyjne.
Prawdopodobnie taka koncepcja będzie wspierać tryb kooperacji w bardziej zaawansowanych grach, nie tylko w lokalnej kooperacji, ale także online. Po części podobna technologia była już wcześniej wykorzystywana w Nintendo Wii U i Nintendo 3DS, ale wtedy nie chodziło o podłączanie smartfonów, a o dodatkowe wyświetlacze na samej konsoli.
Niestety fakt złożenia patentu nie oznacza, że kiedykolwiek zostanie on zrealizowany i wcale nie jest pewne, że taka funkcjonalność pojawi się w Switch 2, ale dobrze widzieć, że japoński gigant szuka nowych sposobów na zaskoczenie graczy.
Źródło: TechSpot