Nota redaktora: Ewolucja smartfonów jest martwa i wszyscy to czujemy (ale nie mówimy).

Autor: Technosław Bergamot | 17.05.2025, 09:00

Kiedyś prezentacje smartfonów były jak finały piłki nożnej. Dyskutowaliśmy o megapikselach, gigahercach, a nawet logo na obudowie. A teraz? Teraz nowy Galaxy jest jak nowy zszywacz w biurze. Jest i jest dobry.

Nikt już niczego nie oczekuje

Apple pokazuje "cieńszego" iPhone'a. Samsung zmniejsza grubość składanej pokrywy o kolejne pół milimetra. Xiaomi (warunkowo) wymyśla kolejny "rewolucyjny" czujnik, który mierzy poziom inspiracji we krwi. Ale to jak aktualizacja folderu z ikonami. Nic się nie zmieniło.

Ułamki milimetra jako symbol współczesnego bezsensu

Pomysł, aby smartfony były cieńsze, jest tak samo potrzebny, jak uczynienie cegieł bardziej okrągłymi. Nikt nie czuje 7,6 mm w porównaniu z 7,4 mm, z wyjątkiem inżynierów, którzy z tym śpią. Ale każdy czuje, że bateria jest mniejsza, a koszt etui ochronnego zostanie dodany do dodatkowego kosztu "modnego cienkiego smartfona". Czy to postęp? Otóż nie. To tylko marketing i próby korporacji zwiększenia zysków dla akcjonariuszy w obliczu stagnacji w branży i braku przełomowych innowacji. W tym roku żaden CEO nie ma za zadanie zmniejszać zysków - tylko je zwiększać. Ale jak to zrobić? Więc wymyślają niepotrzebne, niepotrzebne rzeczy, których nikt nie potrzebuje, za które mogą pobierać dodatkowe pieniądze. Konsumpcjonizm taki, jaki jest.

Sztuczna inteligencja to też tylko szum w rurach

"Teraz z AI!" krzyczą marketerzy. Otwierasz telefon i okazuje się, że to ten sam telefon, który miałeś w zeszłym roku. Te sieci neuronowe nie znajdują się w smartfonie. Są w chmurze. Cała twoja "kamera AI" to po prostu stary dobry automatyczny filtr, który kiedyś działał na wyszkolonych sieciach neuronowych, ale nikt się na tym nie skupił. ChatGPT działa również na Galaxy S9. Po co więc kupować S25 Ultra? Na pewno nie dla AI.

To nie jest stagnacja. To cyfrowa martwica.

Rynek smartfonów już się nie rozwija - gnije, dźwigając ciężar PR-owych iluzji. Nikt już nie liczy dni do ogłoszenia nowego smartfona. Nikt nie czeka na przełom. Każdy chce tylko, by bateria wytrzymała dłużej, a szkło nie pękło przy pierwszym upadku.

I co teraz?

Nic. Smartfony zostaną z nami na dłużej. Będą z nami przez długi czas. Być może zawsze. Ale to jak z mikrofalówką: wszyscy używają ich codziennie, ale nikt nie czyta ich recenzji.

Pij swoją kawę. I nie oczekuj już niczego ciekawego od smartfonów.

Dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej