Wrażenia Pikmin Bloom po sześciu miesiącach
kocham Pikmin Bloom ., choć nie jest to do końca naturalne. Moja rutyna nie zmieniła się od sześciu miesięcy, mimo że prawie sześć miesięcy temu została uruchomiona aplikacja towarzysząca Niantic do chodzenia. Każdego dnia staram się chodzić co najmniej 30 minut. Prawda jest taka, że nie robię tego często. Czasami zarobię zdecydowanie za dużo kroków, jeżdżąc z telefonem w kieszeni. Od czasu do czasu wyjeżdżam z miasta i muszę czekać tygodniami, aż znalezione tam przedmioty znajdą drogę do mnie. Ale codziennie, kilka razy dziennie, melduję się. Czuję, że coś osiągam.
Nie jestem. Sprawiam, że liczby idą w górę. To dziwne uczucie. Nie podoba mi się to, jak się czuję.
Nie ma tu wiele do grania na poziomie mechanicznym. Są zadania, które musisz wykonać, a niektóre z nich wymagają nieco więcej strategii. Są też sposoby na optymalizację składu. Chodzi o chodzenie. Chodzenie, aby sadzić nasiona, chodzenie, aby pomóc im rosnąć, a następnie chodzenie po żywność, której potrzebujesz, aby je nakarmić. W typowej grze doprowadziłoby to do czegoś. Istnieje wiele różnych rodzajów rozgrywki i historii, które można odkrywać, rozwijając więcej Pikmin. Można tu sadzić rośliny i walczyć z grzybami, choć to też nie jest trudne. Aby zbudować swój zespół, zasadniczo musisz go dalej budować.
Myślę, że duża część tego polega na tym, że Niantic musi zarabiać pieniądze. Im więcej możesz myśleć o liczbach, tym więcej wydasz pieniędzy, aby szybciej przenieść te liczby. To dziwne w grze polegającej na chodzeniu. Jednak odbywa się to z odpowiedzialnością — nie możesz zatrzymać kluczowych funkcji gry, jeśli nie zapłacisz. Nie wydałem (lub nie miałem ochoty wydać) jednego dolara.
Bez zwykłych wyzwań, których szukam w grach, myślę, że Atrakcyjność Pikmina sprowadza się do czegoś dość nudnego na papierze: to satysfakcjonujące, gdy nowa technologia działa dobrze.
Gry na rzeczywistych mapach mogą nie być nowe, ale zawsze fascynujące jest widzieć siebie w obu światach jednocześnie. Technologia Niantic została ulepszona, dzięki czemu wszystko działa bezproblemowo. W tym przypadku zasadniczo wcielasz się w rolę nadzorcy poczty i pozostaje zabawą wysyłanie Pikmina i obserwowanie, jak wracają, w kółko. Funkcja wibracji aplikacji jest doskonałym przykładem tego, jak gra może się ulepszyć.
Lubię też pasywną współpracę. w odróżnieniu Pokemon Go oraz Ingres, Pikmin Bloom nie zawiera elementów konkurencyjnych. Pamiętam twórców Podróż rozmawiając w pewnym momencie o usunięciu funkcji, które pozwoliłyby graczom na negatywny wpływ na siebie nawzajem w Internecie, i wydaje się, że Niantic zastosowało tutaj podobne podejście. Możesz sadzić kwiaty wraz z innymi graczami i współpracować z innymi graczami, aby szybciej walczyć z grzybami, ale projekt ogranicza cię przed robieniem czegokolwiek, co zrujnowałoby czyjeś doświadczenie.
To przypomina mi o Noby Noby Boy lub Ciekawość: co kryje się w sześcianie? , w tym, że wszyscy pracujecie razem nad wspólnym celem, chociaż przypuszczam, że w tym drugim przypadku wszystko się rozpadło (i prawdopodobnie nie było „wspólne” od początku).
Chciałbym, żeby cały czas spędzony na tej stronie kierował na coś konkretnego. Jest coś więcej niż tylko rzeczy do kupienia. Koniec gry. Jednak, jak sobie przypominam, byłoby to sprzeczne z ideą, że jest to aplikacja towarzysząca do ćwiczeń tyle samo, jeśli nie więcej, niż gra. A co może ważniejsze, oznaczałoby to również, niestety, że musiałbym przestać grać.