Kolumna redaktora: Zuckerberg rozpoczął polowanie na mózgi Doliny pracujące nad AI

Autor: Technosław Bergamot | 01.07.2025, 17:56
Aktualności ze świata technologii: Nowe trendy i gadżety Kolaż gagadget. Źródło: DALL-E

W Dolinie Krzemowej czuć panikę. A imię tej paniki to Mark Zuckerberg. Podczas gdy Apple nieśmiało zgadza się na integrację zewnętrznych modeli AI w Siri, a OpenAI łata dziury w zespole, Zuckerberg otworzył nieograniczoną kartę kredytową i poszedł na prawdziwe polowanie na mózgi.

Co wiadomo

Meta wprowadziła tryb "kupuję wszystkich" na pełną parę. Zuckerberg osobiście rekrutuje nowy zespół sztucznej inteligencji liczący 50 osób. I to nie są fantazje — tak pisze Bloomberg. Jeden z kluczowych inżynierów Apple, Tom Gunter, już machał ręką w Apple Park. Czy przeszedł do Meta — oficjalnie nie wiadomo, ale zbieg okoliczności jest podejrzany.

W tym czasie OpenAI w ogóle się sypie. Ich Chief Research Officer, Mark Chen, w wewnętrznym liście porównał sytuację do tego, jakby „ktoś wszedł do naszego domu i coś ukradł”. Cóż, Mark, gdy płacisz kilka razy mniej niż konkurenci — to już nie kradzież, a rynek.

Meta, oprócz polowania na ludzi, próbowała także wykupić startupy w paczkach — Perplexity, Safe Superintelligence, Thinking Machine Labs, Runway AI. Nie udało się. Ale udało się właściwie “akwahajerować” (acquihire od acquisition + hire) startup Scale AI razem z jego byłym CEO Aleksandrem Wangiem, który teraz pokieruje nowo utworzoną Superintelligence Lab. Wired donosi, że Meta oferuje 100 milionów dolarów pracownikom OpenAI za przejście, a 4 z nich już zgodziły się.

A co z Apple i Google?

A w Apple — "depresja kadrowa". Podczas gdy Zuckerberg osobiście rekrutuje inżynierów przez telefon, w Cupertino myślą, czy nie lepiej po prostu zintegrować OpenAI lub Anthropic zamiast rozwijać własną Siri. Spoiler — to bardzo źle wpływa na morale pracowników, którzy mówią wprost: „To wygląda jak votum nieufności wobec naszej pracy”.

I kiedy Meta wypłaca pensje 2-4 razy wyższe, a Google także traci ludzi z zespołu Gemini, staje się jasne — ten rynek przywodzi na myśl nie tyle wyścig, co masową wyprzedaż mózgów.

Co to wszystko znaczy?

Zuckerberg wyraźnie daje do zrozumienia: zysk to sprawa przyszłej dekady. Obecnie ważne jest, aby uzyskać miejsce pod słońcem w nowej "Erze AI". Mimo to przypomina mi to bardzo "nową erę metawersum", o której opowiadał na każdej konferencji 5 lat temu. Gdzie jest to nowe dziwne metawersum? Nie ma go. Czy nie tworzy się teraz ta sama bańka, ale już z marketingowym posmakiem sztucznej inteligencji?