Phantom Liberty to pierwsze i zarazem ostatnie rozszerzenie fabularne do gry Cyberpunk 2077. Odkryliśmy nowy obszar Knight City - Dogtown, w którym znajdziemy historię rodem z thrillera szpiegowskiego, charyzmatyczne postacie, różnorodne aktywności i ważne innowacje, które pojawiły się wraz z aktualizacją 2.0 dla głównej gry. Już od pierwszych minut rozszerzenie zanurza nas w wydarzeniach i nie puszcza aż do samego końca. W głowie natychmiast pojawiają się pytania, ale na tle dynamicznych wydarzeń nie masz czasu na szukanie odpowiedzi, ale później pytania w głowie zamieniają się w wyrzuty sumienia, w których nie jesteś pewien, czy naprawdę postąpiłeś właściwie, ale na pewno rozumiesz, że wolność w świecie gry jest zwodnicza. A dzięki 10-20 godzinom rozgrywki gra po prostu nie ma czasu się znudzić i dostaliśmy DLC, o którym chce się powiedzieć: "To mój dodatek roku". Zespół redakcyjny gg zbadał niebezpieczną psiarnię i podzieli się swoimi wrażeniami, aby pomóc ci zrozumieć, czy warto kupić Phantom Liberty.
5 powodów, dla których warto kupić Phantom Liberty:
- Brakuje ci intensywnych historii z gry
- Ukończyłeś już Cyberpunk 2077 kilka razy i chcesz nowych lokacji, postaci i broni.
- Lubisz gry, w których zakończenie historii zależy od twoich decyzji
- Lubisz filmy/gry o szpiegach
- Dodatek oferuje nowy obszar, broń, postacie i zadania, które będą trwać przez 20 godzin
1 powód, by nie kupować Phantom Liberty:
- Nie grałeś w Cyberpunk 2077 i nie masz zamiaru
Szybko do przodu:
- Thriller szpiegowski z dramatem, wewnętrznymi demonami i rozgrywkami politycznymi
- Jak w to grać?
- Co z optymalizacją, oprawą wizualną i dźwiękową?
- Co nam się nie podobało
- Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć o Phantom Liberty
Thriller szpiegowski z dramatem, wewnętrznymi demonami i rozgrywkami politycznymi
Historia Phantom Liberty rozpoczyna się po drugim akcie Cyberpunk 2077. Otrzymujemy telefon od tajemniczej dziewczyny o imieniu Solovia (Songbird), która każe nam spotkać się z nią w pobliżu granicy z Kennels, zamkniętym i niebezpiecznym obszarem miasta. Kiedy spotykamy Solovię, od razu zdajemy sobie sprawę, że ma ona w zanadrzu wiele sztuczek, a co najważniejsze, może pomóc głównemu bohaterowi. Ale teraz jest mały niuans: statek prezydenta Nowych Stanów Zjednoczonych Ameryki ma zamiar rozbić się nad miastem. Byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli ją uratować, ponieważ Solovya pracuje dla niej i prosi o ratunek, a kto inny oprócz nas powinien wpaść w kolejną przygodę?
Następnie wraz z panią prezydent będziemy musieli spojrzeć w oczy śmierci, uporać się z problemami Psiarni, poznać nowe postacie, stworzyć własną drużynę szpiegowską, zrozumieć jakie traumy z przeszłości nie pozwalają każdemu z obecnych dalej żyć, a co najważniejsze dokonać wyboru, który zadecyduje o losie innych ludzi i naszym. Przed premierą myślałem, że dostaniemy coś w stylu Mission: Impossible, ale w cyberpunkowym uniwersum. CD Projekt Red ukrył jednak przed nami jeden istotny szczegół - przede wszystkim jest to opowieść o ludziach. To opowieść o ich życiu, o przyjaźni, o wyborach, ale czy to życie w ogóle ma wybór, czy to wszystko iluzja?
Dzięki temu, że mamy tylko 12 misji głównych, fabuła jest intensywna. Większość zadań jest ciekawa i zapada w pamięć. Deweloperzy nie naciągają sztucznie czasu, a to duży plus. Miejscami historia Phantom Liberty podobała mi się bardziej niż główny wątek Cyberpunk 2077, bo wydarzenia nabierają tempa, pędzimy w nieznanym kierunku, potem robimy chwilę przerwy, a później lecimy w wir wydarzeń niczym statek kosmiczny i nie sposób się zatrzymać. Jeśli więc cenicie sobie gry, które mają ciekawą, zawiłą, czasem smutną historię, która nie zabiera Wam czasu na wykonywanie zupełnie niepotrzebnych zadań, to Phantom Liberty jest warte sprawdzenia. Osobiście do napisów końcowych zasiadłem z uczuciem pustki i wciąż nie mogę zapomnieć o wydarzeniach z DLC, a ostatnio rzadko doświadczam takich emocji ze strony gier, więc nie pozostaje mi nic innego jak pochwalić CD Projekt RED (choć później będę musiał ich zbesztać, ale bez tego się nie obejdzie).
Postacie, które zapamiętam na długo
Nieważne jak fajna jest fabuła, nie sprawdzi się bez ciekawych postaci, a Phantom Liberty ma to wszystko. Chciałbym wspomnieć o tajnym agencie Solomonie Reedzie, granym przez Idrisa Elbę. Choć momentami jest oklepanym dorosłym, który w służbie cywilnej widział już wszystko, to chce się go zrozumieć. Dlaczego on taki jest? Co dzieje się w jego głowie? Dlaczego chce robić rzeczy tak, a nie inaczej? Tak, czasami gra w swoje tajne gry i nie mówi nam wszystkiego, ale poznajesz go lepiej i już chcesz wykonać ważną misję ramię w ramię z nim, charyzma Idrisa jest tak urzekająca.
Nie powinniśmy też zapominać o Solovyi. Ta postać gra w jeszcze bardziej tajne gry niż Solomon. Ale to właśnie ona może zaoferować to, czego szukaliśmy od tak dawna. To od ciebie zależy, czy jej zaufasz, czy nie. Mimo wszystko jest to ciekawa postać, która jest na skraju rozpaczy i po prostu chce uciec z tego świata. I pomimo całej nieufności, czujesz do niej sympatię. I to samo czuje się do Solomona, a to sprawia, że historia jest jeszcze lepsza, gdy masz dwie strony do sympatyzowania i musisz wybrać jedną. W moim przypadku, ponieważ w DLC są 4 zakończenia, było mi tak żal Solovyi, że zamierzam wrócić do ostatniej misji i zobaczyć, jak scenariusz potoczyłby się inaczej.
I gdzie tu bez Johnny'ego Silverhanda. Keanu Reeves jak zawsze na najwyższym poziomie. I choć w rozszerzeniu nie ma go tak dużo, jak w głównej grze, to dowiadujemy się czegoś ciekawego o jego przeszłym życiu, a każde pojawienie się Johnny'ego na ekranie to albo zabawna linijka, albo powód do zastanowienia się nad tym, co robimy. Przy okazji zmieniono jego twarz i teraz Johnny wygląda bardziej brutalnie i realistycznie, a takie zmiany wychodzą grze tylko na dobre.
Warto też wspomnieć o postaciach drugoplanowych. Czasami w grach nie są one dobre, ale nie w Phantom Liberty. Większość postaci, nawet jeśli pojawia się tylko w jednym zadaniu, i to nawet nie obowiązkowym, jest interesująca, a niektóre z nich mogą zapaść w pamięć na jakiś czas. A pozostali główni bohaterowie tej historii okazali się całkiem nieźli, ale nie mogę zdradzić wszystkiego.
Hodowla - kloaka biedy i bandytyzmu
Kilka słów o dzielnicy Kennels. Jest to dzielnica bardzo kontrastująca z resztą Knight City. Oddzielna frakcja Barghestów przejęła tu władzę, zablokowała wejście i teraz jest to miasto w mieście. Nieco przypomina to, co widzieliśmy w Batman Arkham City. Wokół są ludzie, którzy nie znaleźli się w dobrym życiu i próbują przetrwać, a ciągłe strzelaniny na drogach są na porządku dziennym. Ale jednocześnie jest mnóstwo miejsc, w których ludzie wydają miliony euro w jeden wieczór. Tak właśnie niesprawiedliwy jest cyberpunk. Choć są jeszcze lokacje, gdzie ludzie starają się żyć normalnie, a nawet tworzą przytulne zakątki. Nie powiedziałbym, że Psarnya zrobiła na mnie duże wrażenie, ale jest mała i to jej zaleta. Zwykle można dostać się z punktu A do punktu B nawet bez transportu. Wszystko jest blisko siebie, co również tworzy koncentrację treści. Stworzenie nowej dzielnicy tej wielkości to bardzo dobra decyzja, bo nikt nie skorzystałby na dodatkowych budynkach, lokacjach i setkach znaków zapytania ze skrzyniami.
Jak grać.
Zasadniczo Phantom Liberty to ten sam Cyberpunk 2077. Chociaż jeśli ostatni raz grałeś w grę w latach 2020-2021, czeka na Ciebie wiele niespodzianek, ale najpierw powinniśmy powiedzieć, co oferuje rozszerzenie. Oprócz kampanii fabularnej dostępnych jest 10 dodatkowych zadań i 10 kontraktów. Kontrakty stały się dłuższe, a po wykonaniu niektórych z nich otrzymamy quest, który zakończy historię uratowanej przez nas postaci. Choć najbardziej podobały mi się questy dodatkowe. Przykładowo w jednym z nich trafiamy na retrospekcję jednej z postaci, gdzie wcielamy się w pułkownika zarządzającego wszystkim w Psiarni. Można też natknąć się na zadanie, w którym pewien mężczyzna zaczął wierzyć, że jest sławną aktorką, a my musimy odnaleźć tę prawdziwą aktorkę, by przekonać go, że coś jest z nim nie tak. Mamy też dodatki, w których jest wystarczająco dużo dodatkowej zawartości, ale nie ma wrażenia, że jest jej za dużo. W końcu lepiej wykonać tylko 10 ciekawych zadań niż 30 z banalnym "przynieś i podaj".
Dodatek dodał również kolejną opcjonalną aktywność - ładunki, które są zrzucane na okolicę. Biorąc pod uwagę, że Psiarnia jest praktycznie odcięta od reszty Knight City, broń i inne przedmioty zdobywa się tutaj zrzucając ładunek z drona, który można zabrać. Jeśli usłyszysz buczenie na niebie, spójrz w górę i zobacz czerwony dym - to właśnie tam znajduje się ładunek. Ale w 90% przypadków jest on już strzeżony przez bandytów, więc będziesz musiał sobie z nimi poradzić, otworzyć ładunek i zabrać to, co chcesz. W grze jest nieskończona liczba takich ładunków. Po 8 ładunkach przestałem je zbierać, ale na początku gry jest to najlepsza okazja, aby zdobyć nową broń i różne modyfikatory za darmo, poświęcając na to do 10 minut.
Co nowego w aktualizacji 2.0?
Na tydzień przed premierą Phantom Liberty, Cyberpunk 2077 otrzymał dużą aktualizację 2.0, która zmieniła niektóre elementy gry. Opowiedzenie o każdym z nich wymagałoby osobnego artykułu, więc pokrótce wspomnę o tych najważniejszych, które mają wpływ na dodatek.
- Można strzelać z samochodu. Albo robisz to z własnej broni ręcznej, albo kupujesz (lub znajdujesz) samochód z karabinami maszynowymi i granatnikami i stajesz się królem szos. Prowadzenie samochodu w grze nadal nie jest zbyt wygodne (ratuje cię tylko motocykl), ale teraz możesz siać spustoszenie na ulicach Night City bez opuszczania pojazdu.
- Ubrania nie dają żadnych wskaźników. Teraz jest to "kosmetyka", która wpływa jedynie na wygląd postaci. Ta zmiana nie spodoba się tym, którzy lubili szukać unikalnych strojów, które czyniły cię silniejszym.
- Ograniczenia dotyczące implantów. Teraz każdy implant cybernetyczny ma własną liczbę "punktów". Na przykład implant nogi zajmuje 20 punktów, a ty wykorzystałeś 80 z 90 możliwych punktów, wtedy nie będziesz mógł go zainstalować. Musisz ulepszyć swoją postać, aby uzyskać więcej implantów, ale jeśli przekroczysz limit, postać otrzyma negatywne efekty, a gra stanie się trudniejsza.
- Przeprojektowane drzewko umiejętności. Wreszcie drzewko umiejętności stało się bardziej przejrzyste i lepsze, ponieważ wcześniej było jednym z najgorszych elementów gry. Dodaliśmy również dodatkową gałąź - relikty. W Psiarni będą porozrzucane skrzynie, które należy otworzyć, aby zdobyć jeden relikt. Otwiera to dostęp do nowych supermocy. Na przykład, słabości wrogów zostaną podświetlone lub możesz stać się niewidzialny na sekundę, aby opuścić pole bitwy. Tych supermocy nie ma zbyt wiele, ale wystarczą, by urozmaicić rozgrywkę.
1) Zaktualizowane drzewko umiejętności; 2) Nowa gałąź umiejętności - relikty
Dzięki tym wszystkim zmianom Cyberpunk daje powiew świeżości, bo nawet ci, którzy spędzili w grze kilkanaście godzin, będą mieli coś nowego do odkrycia. A Phantom Liberty tylko sprawia, że chce się wrócić do Knight City i zrozumieć, jak szybko zmienia się świat wirtualny i rzeczywisty.
Co z optymalizacją, oprawą wizualną i dźwiękową?
Grałem w rozszerzenie na PlayStation 5 i nie zauważyłem większych problemów z optymalizacją. Raz, podczas walki z bossem, liczba klatek na sekundę spadła do 5 i ten "pokaz slajdów" trwał około 10 sekund, a potem nie powtórzył się przez 15 godzin. Jeszcze kilka razy na drogach Psiarni zdarzyła się utrata klatek do 45, ale te sytuacje można policzyć na palcach jednej ręki. W pozostałych przypadkach gra utrzymuje stabilne 60 fps i można odnieść wrażenie, że gra zaczęła działać znacznie lepiej niż przed premierą rozszerzenia i aktualizacji 2.0. Ponadto podczas całej rozgrywki gra nigdy się nie zawiesiła, nie spadłem przez tekstury, więc nie ma tu żadnych skarg. Chociaż kilka łatek naprawiających wyżej opisane problemy nie zaszkodziłoby grze. Jeśli jednak obawialiście się, że wraz z premierą Phantom Liberty gra znów zacznie się crashować, to nie musicie się o to martwić.
Szczegółowa analiza optymalizacji na PlayStation i Xbox od Digital Foundry
Neonowa oprawa wizualna w najbardziej brutalnej dzielnicy Knight City
Cyberpunk 2077 już wcześniej był bardzo piękną grą i taką pozostaje w Phantom Liberty. Lokacje są bardzo zróżnicowane - od odrapanych domów na ulicach, które stanęły w płomieniach, po luksusowe kasyna. Wszędzie jest wiele drobnych szczegółów, które jeszcze bardziej wciągają gracza. W niektórych lokacjach po prostu zatrzymywałem się, by na wszystko popatrzeć. Podobały mi się również krajobrazy, zwłaszcza wieczorem, kiedy wszystko świeci neonami. Chociaż rano jest również bardzo pięknie, gdy promienie słońca próbują przebić się przez drapacze chmur. A jeśli nadal grasz na komputerze PC z potężną kartą graficzną Nvidia, włącz DLSS 3.5 i uzyskaj jedną z najpiękniejszych gier, jakie obecnie istnieją.
Zapierające dech w piersiach wizualizacje hodowli
Ścieżka dźwiękowa, której będziesz słuchać na okrągło
Ale to nie oprawa wizualna zaparła mi dech w piersiach najbardziej, ale ścieżka dźwiękowa. Na potrzeby Phantom Liberty powstał nowy album z 15 utworami. Większość z nich została skomponowana przez Piotra Adamczyka (który napisał również ścieżkę dźwiękową do Cyberpunk 2077) i Jacka Paciorkowskiego. I w większości są to kompozycje wyjątkowe. Są utwory dramatyczne, epickie, pełne napięcia, radosne i spokojne. Generalnie całe spektrum, które jest potrzebne do wzmocnienia emocji szpiegowskiego thrillera. Chciałbym również wspomnieć o piosence, która gra podczas napisów końcowych. Po prostu złamała mi serce. Tak więc Phantom Liberty nie ma żadnych problemów z atmosferą. Ścieżkę dźwiękową można sprawdzić tutaj .
Co mi się nie podobało.
W jednym z finałów, w ostatniej misji, gra zamienia się w horror, w którym nie możesz używać broni, a coś na ciebie poluje, przed czym musisz się ukrywać. I trwa to około 40 minut. Problem w tym, że Phantom Liberty to thriller szpiegowski, a nie horror. Nie jestem fanem tego gatunku i nie spodziewałem się, że gra zmusi mnie do czołgania się korytarzami i zabawy przełącznikami. Chociaż w drugim finale gracze będą mieli misję z dużą ilością strzelania. Nie rozumiem tylko decyzji o przekształceniu końcówki gry w horror, skoro przez całą grę nie było żadnych wskazówek co do takiego elementu. Oczywiście nie zostanie to zmienione, ale decyzja jest dziwna i nieco zepsuła moje wrażenia. No i sama ostatnia misja była trochę za długa, można było ją skrócić o 20-30 minut i nie byłoby gorzej. A jeśli też nie chcecie grać w horror, ale chcecie wiedzieć jak go uniknąć bez poważnych spoilerów do gry, to podpowiem tylko, że w kluczowym momencie trzeba zapomnieć o męskiej solidarności (jeśli gracie postacią męską).
Drugą kwestią jest nie do końca ujawniony antagonista. Naszym "wrogiem" jest pułkownik Kurt Hansen, przywódca frakcji Barghest. Dowiadujemy się o nim tyle, że po raz pierwszy spotykamy go pod koniec gry, a potem widzimy go jeszcze raz i to wszystko. Ta postać ma poważny wpływ na całą fabułę rozszerzenia, a widzimy ją dwa razy. Rozumiem, że fabuła skupia się bardziej na wewnętrznych problemach naszych agentów, ale chciałbym zobaczyć więcej Kurta. To dość ciekawy i potężny facet, któremu nie poświęcono wystarczająco dużo czasu ekranowego.
Więcej minusów w grze nie znalazłem. To dobry dodatek, który dostarcza wielu emocji i jeśli lubisz Cyberpunk 2077, to Phantom Liberty nie pozostawi Cię obojętnym. Zdecydowanie polecam.
Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć o Phantom Liberty
- Grę w Phantom Liberty można rozpocząć nawet bez głównego wątku fabularnego, wystarczy wybrać odpowiednią pozycję w sekcji "Nowa gra".
- Wprowadzono nowe postacie, obszary, bronie i aktywności.
- Ukończenie gry zajmie do 20 godzin.
- Wraz z aktualizacją 2.0, Phantom Liberty będzie interesujący nawet dla tych, którzy rozegrali ponad 100 godzin Cyberpunka.
- Phantom Liberty to jeden z najlepszych dodatków fabularnych w 2023 roku.
Phantom Liberty | |
---|---|
Gatunek. | Przygodowy thriller szpiegowski |
Platformy. | PlayStation 5, Xbox Series, PC |
Liczba graczy | Pojedynczy gracz |
Deweloper | CD Projekt Red |
Wydawca | CD Projekt Red |
Czas ukończenia gry | 10-20 godzin |
Data premiery | 26 września 2023 |
Dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej
- Podwodny świat depresji: recenzja Under the Waves, gry przygodowej o życiu mężczyzny na dnie Morza Północnego
- Suspens w marsjańskiej kopalni: recenzja psychologicznej gry niezależnej Fort Solis
- Podróż z kosmitami w poszukiwaniu rodziny: Recenzja emocjonalnej gry niezależnej Somerville
- Szalone życie nurka pracującego w barze sushi: Recenzja Dave The Diver - przygodowej gry indie, którą pokochasz
- Ciekawy pomysł na ukraińskiego operatora drona, który wymaga kilku aktualizacji: recenzja zręcznościowego symulatora Death from Above (wczesny dostęp)
Redakcja dziękuje wydawcy CD Projekt RED za uprzejme udostępnienie gry do recenzji