No Chromakey: Pustkowia z Fallouta okazały się być prawdziwą lokacją, a nie stworzoną za pomocą CGI

Autor: Tetiana Honcharenko | 13.04.2024, 12:41
No Chromakey: Pustkowia z Fallouta okazały się być prawdziwą lokacją, a nie stworzoną za pomocą CGI

Adaptacja kultowej gry "Fallout" w serwisie streamingowym Prime Video jest z pewnością oszałamiająca pod względem scenerii. Ale jeszcze bardziej uderzające jest to, że wszystkie dzikie pustynne lokalizacje są prawdziwe, a nie wygenerowane komputerowo.

Co wiadomo

Według doniesień, zamiast używać zielonego ekranu i kilku ton piasku, do stworzenia Outback (Wasteland) wybrano Namibię, Wybrzeże Szkieletów. Region ten jest znany z Kolmanskop, miasta duchów, którego ruiny niegdyś pięknych domów są idealne dla świty Fallouta. Górnicze miasto, położone w "zakazanej strefie", zostało opuszczone w 1956 roku, a w 2002 roku prywatna firma przekształciła je w atrakcję turystyczną, organizując wycieczki.

Dla przypomnienia, The Outskirts to nazwa tego, co pozostało na Ziemi po katastrofie nuklearnej, a pierwszy sezon rozgrywa się w zdewastowanym Los Angeles znanym jako Nowa Kalifornia.

Aaron Moten, aktor występujący w serialu, powiedział, że filmowanie w rzeczywistych warunkach pomaga zanurzyć się w atmosferze i szybciej i lepiej wczuć się w rolę:

"To było tak, jakbyśmy zostali przeniesieni do tego opuszczonego krajobrazu. Piaski Namibii stały się naszym planem zdjęciowym. Moje pierwsze wrażenie jest takie, że pamiętam, jak wyszedłem i zagrałem tę scenę ", mówi aktor. "Zaoszczędziło mi to wiele pracy, którą czasami musi wykonać aktor. Oczywiście wierzę w to, gdzie jesteśmy, ale pozwoliło mi to jeszcze bardziej zagłębić się w historię i wejść w interakcję z moimi partnerami scenicznymi".

Przypominamy, że wszystkie osiem odcinków Fallout zadebiutowało na Prime Video 11 kwietnia.

Źródło: Total Film