Założyciel Eidos-Montréal o niepowodzeniach Square Enix w Deus Ex, Thief i Marvel's Avengers

Autor: Vadim Osiyuk | 28.07.2022, 19:09
Założyciel Eidos-Montréal o niepowodzeniach Square Enix w Deus Ex, Thief i Marvel's Avengers

Stephan D'Astus (Stephane D'Astous) jest założycielem i byłym dyrektorem generalnym Eidos-Montréal, studia odpowiedzialnego za najnowsze gry Deus Ex, Thief i Guardians of the Galaxy. W październiku 2013 odszedł z firmy, a teraz udzielił wywiadu GryPrzemysł.biz, gdzie podzielił się swoją wizją, dlaczego jego zespół nie mógł rozwinąć skrzydeł pod kontrolą Square Enix

Dlaczego on odszedł

D'Astus mówi, że nie był zbyt zaskoczony, gdy Square Enix zdecydowało się sprzedać Eidos-Montréal: mówią, że w 2013 roku wszystko szło do czegoś takiego:

„Ten rozwój był przewidywalny. Poszedłem, ponieważ w głównej siedzibie dużo brakowało. Square Enix miało świetne zespoły programistów w Eidos, ale nie mieli wystarczającej wiedzy na temat sprzedaży swoich gier. To było oczywiste.

Poza Tomb Raider w tamtych latach (to była zupełnie inna epoka), wtedy wspaniałe gry Eidos i seria Hitman mogły być projektami na sześć, siedem, osiem milionów egzemplarzy. Deus Ex też może nim zostać. Nie zrozum mnie źle, mieliśmy dobre wyniki, ale zawsze uważałem, że sposób, w jaki Eidos sprzedaje gry, był zbyt konwencjonalny i konwencjonalny. Brak innowacji. I tak ucierpiał obieg gier, mimo ich jakości.

Kiedy Square Enix kupiło Eidos w 2009 roku, miałem nadzieję, że to się zmieni.”

O porażce Złodzieja

Pierwszy projekt Eidos-Montréal, Deus Ex: Human Revolution, zdobył uznanie na całym świecie i natychmiast przeniósł studio do pierwszej ligi. Ale Thief 2014 został powitany chłodniej.

Jednakże, D'Astus uważa The Thief za jeden ze swoich najlepszych projektów. Jest pewien, że sprawy potoczyłyby się inaczej, gdyby zespołowi udało się wygospodarować dodatkowe dziewięć miesięcy na produkcję:

„Daliśmy z siebie wszystko. Ciężko nam było. Takie życie w tworzeniu gier. Nie wszystko się rozkręca. Ale byliśmy blisko, brakowało kilku ostatnich szlifów.

Zespół Deus Ex był jednym z najsilniejszych, jakie musiałem zebrać. Stali jeden za drugim na górze. Zrozumieli nadchodzące trudności. Z Thiefem nie miałem już luksusu posiadania szkieletu ludzi, którzy wcześniej pracowali razem. Zatrudniłem więc utalentowanych ludzi, bardzo utalentowanych ludzi, którzy wcześniej nie mieli okazji ze sobą współpracować. Jest to prawdopodobnie jeden z powodów, dla których sprawy nie poszły tak gładko, jak w przypadku Deus Ex.

O porażce Marvel's Avengers

W połowie 2010 roku Square Enix podpisało wieloprojektową umowę z Marvelem. Jak wiemy, efektem są Marvel’s Avengers (słabe recenzje, słaba sprzedaż) i Marvel’s Guardians of the Galaxy (świetne recenzje, słaba sprzedaż).

"Może kiedy podpisywali kontrakt, superbohaterowie byli popularni. Wciąż przyciągają dużo uwagi, ale zaczynają być denerwujące. Szczególnie w grach niewielu osobom udało się wydać udane projekty z superbohaterami. Zawsze Batman od chłopaków z Rocksteady. Jest człowiek-pająk. Ale wśród wszystkich, którzy to zrobili, wskaźnik sukcesu gier o superbohaterach nie był zbyt dobry.

Może uznano to za łatwy sposób. Być może pomyśleli, że łatwiej jest sprzedać grę o superbohaterach niż tradycyjną.

O nierealistycznych oczekiwaniach Square Enix

Square Enix ma reputację niezadowolenia ze sprzedaży swoich gier, nawet jeśli trafiają do wielu milionów egzemplarzy. Również w Eidos słychać było podobne odczucia: czego oczekuje od nich centrala?

Jak on pamięta D'Astus, raport finansowy z 2012 roku ujawnił, że grupa Eidos miała osiągnąć 65 milionów dolarów zysku, podczas gdy grupa poniosła tylko 65 milionów dolarów strat.

„Byliśmy oszołomieni. Zwłaszcza, że ​​nie planowaliśmy żadnych wydań na ten rok”.

Eidos zaczęła się martwić o jej los. D'Astus próbował zapytać londyńskie kierownictwo Square Enix, co powinno zrobić studio. Ale niewiele tam mówili.

„Napięcie zaczęło rosnąć – zarówno od moich podwładnych do mnie, jak i ode mnie do moich przełożonych. Myślę, że kiedy ludzie znajdują się w sytuacji kryzysowej, widać wyraźnie ich wartości i zachowanie. A mi się nie podobało to, co mi Zobaczyłem. Brakowało lidera”, motywacji i chęci do rozmowy… A kiedy nie ma takich podstawowych rzeczy, to ani jeden pracownik nie będzie w stanie poprawnie pracować, zwłaszcza gdy będziesz zarządzał studiem.

Straciłem nadzieję, że Square Enix Japan może zrobić coś wielkiego z Eidos. Traciłem zaufanie w mojej siedzibie w Londynie. W rocznych sprawozdaniach finansowych japoński urząd zawsze dodawał kilka zdań: „Jesteśmy rozczarowani niektórymi grami. Nie spełniły naszych oczekiwań”. A przez to mieli na myśli tylko gry, które nie zostały wyprodukowane w Japonii”.

W sprzedaży zachodnie studia Square Enix

W maju 2022 r. firma Square Enix ogłosiła, że ​​przeniesie Eidos-Montréal, Crystal Dynamics, Square Enix Montréal i ich franszyzy do Embracer Group. Umowa została wyceniona na 300 milionów dolarów, co brzmi jak śmieszna kwota jak na pakiet tak silnych aktywów.

D'Astus również zaskoczony – przykładowo Embracer kupił Gearbox za 1,3 miliarda dolarów:

"[Gearbox] zatrudnia około tysiąca pracowników. Eidos zatrudnia około tysiąca pracowników. [Gearbox] ma Borderlands i takie tam, ale Eidos ma pięć razy więcej franczyz. Dlaczego więc zapłacili cztery razy mniej za Eidos? Prawdopodobnie nie jest nikim zainteresowana. Niestety jest to oznaką tego, jak chory jest potencjał Eidos.

Dla mnie to było jak wypadek kolejowy w wolnym czasie. Można było zrozumieć, że pociąg jechał w złym kierunku. Może stąd pochodzi 300 milionów dolarów. To trochę prawda. To nie ma sensu.

D'Astus nie wie, ile winne jest japońskie biuro Square Enix za niepewny stan Eidos, ale twierdzi, że „niektóre złe decyzje zdecydowanie przyszły z Londynu”.

O przyszłości Eidos w ramach Embracer

D'Astus ostrożnie podchodzi do tego, jak potoczą się sprawy Eidos pod skrzydłami Embracera:

„Nie wiem który Lars Vingeforsa menedżer. Cóż, tak, studia potrzebują pewnej autonomii, ale autonomia działa dobrze tam, gdzie jest jasna wizja. IO wiedziała, co zrobi. Myślę, że nie była w stanie osiągnąć swoich celów w Eidos przez centralę, więc jej życie zmieniłoby się bez niego. Ale zostawiłbym zespoły niezależne, gdyby udowodniły, że mają jasny plan, know-how i lidera. Myślałem o szefach, którzy opuścili trzy studia Eidos. Nie byłem jedynym, który odszedł i nie bez powodu.

Mam nadzieję, że Lars wszystko docenił, przeprowadził szczegółowe rozmowy i odkrył plan [Eidos]. Ponieważ ich plan z ostatnich dziesięciu lat wyraźnie się nie powiódł. Nie wiem, czy plan na najbliższe dziesięć lat będzie lepszy, bo ci sami ludzie pozostali na miejscu. Ci sami gracze wciąż tam są.

A jeśli nie ma zmiany, pociąg będzie dalej się rozbijał”.

Plotka głosi, że Square Enix pozbyło się zachodnich studiów, bo Sony chce je wchłonąć, a Sony interesują tylko japońskie oddziały Square Enix. D'Astus powtarza te plotki i dodaje, że jeśli to prawda, to ma sens, dlaczego firma Square Enix tak tanio sprzedawała Eidos.