Z powodu sankcji USA Rosja używa w sprzęcie wojskowym chipów z… lodówek i zmywarek – sekretarz USA

Autor: Helena Szczerbań | 12.05.2022, 16:34
Z powodu sankcji USA Rosja używa w sprzęcie wojskowym chipów z… lodówek i zmywarek – sekretarz USA

Wcześniej zdążyliśmy odejść od wiadomości o produkcji papieru toaletowego z kamieni, a nadchodzą nowe informacje o osławionej przez Rosję substytucji importu. Co więcej, jest trollowana nie tylko na Ukrainie, ale także w Senacie USA.

Jaki jest powód?

Sankcje nałożone przez Amerykę pod koniec lutego zmuszają Federację Rosyjską do stosowania w niektórych urządzeniach wojskowych chipów komputerowych ze zmywarek i lodówek.

„Mamy doniesienia od Ukraińców, że kiedy znajdą rosyjski sprzęt wojskowy, jest on wypełniony półprzewodnikami, które wyjęli ze zmywarek i lodówek” – powiedziała sekretarz handlu USA Gina Raimondo podczas przesłuchania w Senacie.

Odniosła się jednak do ukraińskich urzędników, którzy powiedzieli sekretarzowi stanu, że kiedy otwierali przechwycone rosyjskie czołgi, znaleźli części lodówek oraz sprzęt handlowy i przemysłowy, które wydawały się zastępować inne niedostępne komponenty.

Według Raimondo, od czasu nałożenia sankcji eksport technologii ze Stanów Zjednoczonych do Rosji spadł o prawie 70%. Trzy tuziny innych krajów przyjęło podobne zakazy eksportu, które dotyczą również Białorusi. W tym samym czasie liczba przesyłek ze Stanów Zjednoczonych do Rosji, w tym towarów objętych nowymi przepisami - półprzewodniki, sprzęt telekomunikacyjny, lasery, awionika i technika morska - zmniejszyła się o 85%.

Chipy komputerowe, znane również jako półprzewodniki, to mózgi napędzające najbardziej zaawansowaną elektronikę, od sprzętu AGD po myśliwce. Rosja produkuje bardzo niewiele własnych chipów, nie dysponuje niezbędnym procesem technicznym i nie jest spodziewana w najbliższej przyszłości.

Gina Raimondo zwróciła również uwagę na niedawne doniesienia, że ​​dwóch rosyjskich producentów czołgów zostało zmuszonych do wstrzymania produkcji z powodu niedoborów komponentów.

Źródło: Washington Post

Dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej